30 października 2014

Cytaty z Libido dominandi

Mimo, że dokumenty iluminatów wzywały do obalenia tronów i religii, najważniejsze znaczenie iluminatyzmu polegało na czymś innym. Upatrywać go należy raczej w tym, co dla konserwatywnego czytelnika było najbardziej niepokojące: iluminatyzm zdawał się bowiem ukazywać najskuteczniejszy system i metodę osiągnięcia celów. Weishaupt nie wystosował wzywającego do rewolucji manifestu, lecz wymyślił system kontroli i nadzoru, który z kolei umożliwiał tworzenie zdyscyplinowanych komórek organizacyjnych, zdolnych realizować polecenia zarządzających nimi rewolucjonistów. Czynił to na dodatek w taki sposób, aby ludzie realizujący rewolucyjną strategię nie mieli najmniejszego pojęcia o tym, że są sterowani. Intencje Weishaupta były jawnie rewolucyjne, ale najbardziej wstrząsającą rzeczą był mechanizm, za pomocą którego Weishaupt mógł wcielać je w życie, kontrolując umysły członków tajnego stowarzyszenia. Stworzył narzędzie kontroli psychiki, które było skuteczne właśnie dlatego, że nie wywodziło się z mechanistycznej filozofii oświecenia.
[strona 22]

Podczas wojny pracując w CPI (Committee of Public Information), a później w reklamie oraz public relation, Bernays z pomocą Lipmana dokonali internalizacji sprzeczności liberalizmu oraz jego koncepcji masowego człowieka; najważniejsza z owych sprzeczności dotyczyła dychotomii wolność-kontrola. Liberalizm wyzwolił człowieka z przesądów, choćby takich jak wiara w Boga. Jednak, jeśli Bóg nie istnieje, prawo moralne również zostaje zdyskredytowane jako przesąd, wówczas zaś kontrola nad społeczeństwem staje się rzeczą niezbędną, ponieważ przedmiot samokontroli, czyli ludzkie pragnienia i namiętności, nie podlegają żadnemu bezpośredniemu ukierunkowaniu, a oprócz tego likwiduje się wszystko, co trzymało je w ryzach. Tak więc naturalną konsekwencją liberalnej filozofii był społeczny chaos, a kontrola nad społeczeństwem równie naturalnym następstwem realizowania liberalnej polityki - jedno nieuchronnie wynikało z drugiego. Paradoks lewicowego liberalizmu polega na tym, że najpierw promuje namiętności jako narzędzie wyzwolenia od tradycyjnej moralności i wiary w Boga, ale jest to tylko etap pośredni, po którym dokonuje on narzucenia jeszcze bardziej drakońskiego porządku, ustanowionego nie dla korzyści duchowych, ale naukowców i ich bogatych sponsorów z kręgów przemysłu i władzy.
[strona 219]

Liberalizm za sprawą wewnętrznej swej logiki, musiał stać się narzędziem kontroli nad społeczeństwem, aby ocalić je przed chaosem wynikającym z erozji tradycji i moralności, do której sam doprowadził. W demokracji człowieka nie można pozostawić samemu sobie, gdyż konsekwencją tego będzie chaos. To logiczne. Skoro Boga nie ma, nie może istnieć religia; skoro nie ma religii, nie może istnieć żadna moralność; skoro nie ma moralności, nie ma też samokontroli; skoro nie ma samokontroli, nie ma społecznego porządku; skoro nie ma społecznego porządku, pozostaje tylko chaos konkurujących ze sobą pożądań i pragnień. Nie możemy zaakceptować chaosu, a zatem na miejsce tradycyjnych instytucji przeszłości, takich jak tradycja oraz religia, musimy wprowadzić kontrolę behawioralną. Unicestwienie tradycji, religii i moralności oraz ustanowienie "naukowej" kontroli nad społeczeństwem przynależą do tego samego procesu. Z chwilą kiedy liberalna koteria doprowadziła do obalenia moralności, religii, tradycji etc., potrzebowała narzędzi, dzięki którym, byłaby zdolna kontrolować namiętności mas, które dopiero co "wyzwoliła". Bernays napisał w Propagandzie, iż: "inteligentni ludzie muszą mieć świadomość, że propaganda jest nowoczesnym instrumentem, dzięki któremu mogą walczyć o realizację owocnych celów i które pomaga wyprowadzić porządek z chaosu".
[strona 220]

Reklama była formą inżynierii społecznej, która, jeśli miała się powieść, wymagała wykreowania nowego człowieka. W przeciwieństwie do ludzi XIX stulecia: skromnych, akceptujących tradycyjne ograniczenia obowiązujące w lokalnych społecznościach i gotowych odmawiać sobie pewnych rzeczy w imię większego dobra, nowy człowiek, stworzony przez reklamę, miał być wedle słów Pope'a, "reaktywny, łatwo ulegający wpływom i impulsywny".
[strona 243]

Rzecz jasna o akcji Berthy i jej przyjaciółek poinformowano prasę ze stosownym wyprzedzeniem. Wydany został komunikat informujący, że Hunt oraz jej koleżanki będą paliły "pochodnie wolności" "w imię równości płci i dla przełamania seksualnego tabu:. Bertha wspomniała również, że razem z przyjaciółkami przejdą obok "kościoła baptystów, do którego uczęszcza John D. Rockefeller", gdyż gdyby zdarzyło się, że akurat tam będzie, da mu to szansę wyrażenia aprobaty dla tego co robią. Pod koniec dnia Bertha i jej przyjaciółki oznajmiły prasie, że miały nadzieję "coś zapoczątkować; pochodnie wolności, bez faworyzowania którejkolwiek z ich marek, obalą dyskryminujace kobiety tabu związane z paleniem przez nie papierosów, a nasza płeć nie zaprzestanie walki z wszelkimi postaciami dyskryminacji".
Panna Hunt nie powiedziała jednak reporterowi, że jest sekretarką człowieka o nazwisku Eddie Bernays i nie wspomniała także, że pan Bernays jest samozwańczym ekspertem w nowej dziedzinie public relation, któremu American Tobacco Company wypłaciło pokaźne honorarium za promowania palenia papierosów przez kobiety. Rzekoma feministyczna akcja na rzecz emancypacji kobiet była w rzeczywistości pijarowską manipulacją, mającą na celu uzależnienie kobiet od palenia i stworzenie w ten sposób nowego rynku zbytu papierosów. Kolejny raz to, co przedstawiano jako element seksualnego wyzwolenia, w rzeczywistości było formą uzyskania kontroli nad ludźmi.
[...]
Przez całe stulecie tradycja i moralność okazywały się podatne na szeroko zakrojone kampanie dostarczające "naukowego" uzasadnienia dla folgowania pragnieniom i pożądaniom. Feminizm nie był tutaj wyjątkiem. Zakładał systematyczne wprowadzanie zmian do systemu wartości wyznawanych przez kobiety, gdyż widział w tym sposób na wyprowadzenie ich z domów i uczynienie z nich siły roboczej, co skutkowało obniżeniem zarobków oraz osłabieniem pozycji związków zawodowych, a w przypadku warstw pracujących, także rodziny.
[...]
Bernays był zadeklarowanym feministą, ale miał w tym własny, ukryty motyw. Eddie, tak jak feministki lat siedemdziesiątych, chciał, aby kobiety zerwały z tradycją i prowadzeniem domu, ponieważ przewidział, że skutkiem tego będą one bardziej otwarte na sugestie przekazywane im przez mass media i tych, którzy nimi władali - czyli ludzi wypłacających mu wysokie honoraria. Eddie promował wśród kobiet palenie tytoniu ponieważ koncern American Tobacco mu za to płacił, ale był to też sposób na przełamanie władzy, jaką nad umysłami kobiet posiadał tradycyjny system wartości. To zaś było istotne, gdyż z chwilą kiedy udałoby mu się to uzyskać, kobiety stałyby się o wiele bardziej podatne na to, co im proponował.
[strony 299 - 300]

Albo akceptujemy porządek moralny, narzucamy sobie samokontrolę, czyli w naszym postępowaniu dopuszczamy do głosu rozum, albo ulegamy swym namiętnościom, co oznacza podporządkowanie się czynnikom zewnętrzny: namiętności jako takiej lub ludziom, którzy naszą namiętność wykorzystują dla czerpania z tego ekonomicznych lub politycznych korzyści.
[strona 314]

Skoro szkoły, zgodnie z przewidywaniami Deveya, miały stać się zakładami, w których z umysłów uczniów usuwa się poglądy i przekonania ich rodziców, a kształtuje się je zgodnie z interesami wielkich korporacji i innych szerzycieli lewicowo-liberalnej ideologii, ktoś musiał opracować nowe metody kształcenia i wychowywania dzieci. Zdaniem Buckleya, Watson "starał się opracować techniki, które zredukowałyby wychowanie dzieci do określonych, ustandaryzowanych recept".
[...]
Według Buckleya, "współczesne dziecko rychło przekona się, że rzeczywista siła n ie spoczywa w rodzinie, lecz w rynku oraz wspieraniu przez niego społecznych instytucji. Osiągnięcie sukcesu zależało od akceptacji wartości korporacyjnego porządku. Sam sukces natomiast zaczęto coraz bardziej postrzegać w kategoriach umiejętności stylu życia wyznaczanego i egzemplifikowanego przez rfeklamę".
[strony 356-357]




This world is totally fugazi
Andrzej.A

25 października 2014

Dlaczego Jaruzelskiego skremowano?

Dlatego, żeby nie trzeba było wiercić dziur w trumnie.

Gdy pochowano Breżniewa, Jan Pietrzak w swoim kabarecie wygłosił taki tekst, że Breżniew ma swojej trumnie dziury.
A dziury te służyły do tego, żeby robaki mogły wyjść i się wyrzygać.



This world is totally fugazi
Andrzej.A

24 października 2014

Co się wydarzyło w Katowicach

W Katowicach wybuch gaz.
Zginęły 3 osoby, dwójka młodych dziennikarzy i ich dwuletnie dziecko.
Przypadek - możliwe.

Nie znam konstrukcji nośnej tego budynku (planów architektonicznych), żeby móc ocenić jakiego rzędu energia była potrzebna do takiej destrukcji.

Gaz ziemny to w przeważającej większości metan (90%), reszta przypada na etan, propan i butan.
Metan tworzy mieszaninę wybuchową z powietrzem przy stężeniach od 4.5 do 15 procent objętości.

Zniszczenia (na podstawie zdjęć) wskazują na dosyć dużą moc eksplozji.
Czyli, że tego gazu musiało się wydzielić dosyć dużo, do w miarę szczelnej przestrzeni.
Ponadto należy pamiętać, że metan jest lżejszy od powietrza, czyli musiała istnieć szczelność od góry, żeby ulatniający się gaz nie wydostał się po prostu przez przewody wentylacyjne.

Policzmy:
Około 60 metrowe mieszkanie, o wysokości rzędu 3 metrów.
To daje kubaturę 180 m^3.
Aby uzyskać mieszaninę wybuchową należy wydzielić do takiego lokalu od 8.1 do 24 m^3 gazu.
Jaką wydajność mają wszystkie odkręcone na maksa kurki w kuchence gazowej? Bo mnie się wydaje, że wydzielenie takiej ilości gazu musiało by trwać kilka dni, żeby uzyskać oczekiwany efekt (stężenie).

Ja pragnę tylko na marginesie przypomnieć, że analogiczne zdarzenie miało miejsce w Gdyni (chyba?, a na pewno w Trójmieście), gdzie na skutek wybuchu gazu w piwnicy został zniszczony cały jedenastopiętrowy budynek. Tak się szczęśliwie złożyło, że jednym z lokatorów tego budynku był jakiś były SB-ek, który zdaje się miał papiery na "Bolka".

W Polsce jeszcze nie złapano nikogo z torbą heksogenu w piwnicy, co miało miejsce w sowietach.

To ja stawiam pytanie.
Czy chodziło konkretnie o tych ludzi - młode małżeństwo dziennikarzy, gdzie któreś z nich trafiło na ślad czegoś na prawdę grubego.
Czy chodziło tylko o odwrócenie uwagi społecznej od innych ważnych wydarzeń, a wybór obiektu do zniszczenia był w sumie przypadkowy.

Odpowiedzi mogą udzielić koledzy zmarłych tragicznie redaktorów, bo z reguły koledzy wiedzą za czym dany redaktor aktualnie intensywnie "chodził".

Nie wykluczam bynajmniej zwykłego nieszczęśliwego zdarzenia. Bo w Polsce zarządzanie ryzykiem w praktyce nie istnieje, czego dowodów mieliśmy w ostatnich latach aż nadto.
Ale jednak, jeśli bym miał obstawiać, to biorąc pod rozwagę okoliczności jak i skutki tego zdarzenia, to na nieszczęśliwe zdarzenie bym zbyt dużych pieniędzy nie postawił.

This world is totally fugazi
Andrzej.A

16 października 2014

Zablokowałem użytkownika Muzykoterapia

Uzasadnienie.
Ponieważ użytkownik Muzykoterapia pojawiał się i znikał z listy osób  subskrybujących mojego bloga.
Ilekroć klikałem, aby się mu lepiej przyjrzeć  pojawiał się komunikat - blog został usuniety. Był to komunikat systemowy platformy blogspot.
Taka sekwencja powtórzyła się kilka razy.

Nie wiem kim jest użytkownik Muzykoterapia, zwłaszcza, że nie pozostawiał żadnych komentarzy - być może jako anonimowy, ale tych nie liczę.

Oczywiście użytkownik Muzykoterapia nadal będzie mógł przeglądać mojego bloga, tyle tylko, że nie będzie informowany o każdym moim nowym wpisie (chyba?).

This world is totally fugazi
Andrzej.A

09 października 2014

Krokodylek

Do napisania tego tekstu skłonił mnie Łukasz Warzecha swoim felietonem - sprawozdaniem (http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/217356-nie-nazywaj-neuwirtha-neuwirthem-bo-bedziesz-homofobem)

Nie da się według mnie na obecnym etapie wiedzy w społeczeństwie w sposób skuteczny przeciwdziałać ideologii gender i marksizmowi - lesbianizmowi (jak to określa prof. Chodakiewicz) stosując argumenty merytoryczne. A takie argumenty są, tylko, żeby je przedstawić, to potrzeba dłuższego niż czas programu, w którym wystąpił Warzecha, czasu.

W związku z tym należy zastosować sztuczkę erystyczną (jedną z wielu) i sprowadzić rzecz do absurdu - tak jak to zrobił Łukasz Warzecha, żądając w tym programie aby mówiono do niego per "krokodylku".

No to następne przykłady;
1. Żądanie umożliwienia adopcji dzieci przez pary homoseksualne, ależ oczywiście, ale pan współżyjący z kozą też ma prawo do adopcji. Tak samo pani, która ma za partnera wilczura, winna mieć możliwość adoptowania dziecka - i od razu jakie piękne nazwisko - Wolf.

2. Rodzina heteronienormatywna - ależ oczywiście, dwaj panowie, dwie panie, dwie panie i pies, dwaj panowie i koza, dwie panie i buhaj, dwaj panowie i krowa (od razu jest mleko dla adoptowanych dzieci). Ilość możliwych kombinacji jest wprost nieograniczona.

3. Kanibalizm - rodzina, niby normalna, pan i pani, rodzi się dziecko. I rodzice zjadają swoje dziecko, wolno im, wszak to ich dziecko.

Nie mam takiej lotności pióra jak Łukasz Warzecha, żaden "krokodylek" mi nie wyszedł, ale sens chyba wszyscy zrozumieli.

This world is totally fugazi
Andrzej.A

06 października 2014

Zamknąć granicę póki to jeszcze może coś dać

http://www.tvn24.pl/44-letnia-pielegniarka-zarazila-sie-ebola-w-hiszpanii-pierwsze-objawy-miala-tydzien-temu,475081,s.html

Pielęgniarka ze szpitala w Madrycie, gdzie opiekowano się chorymi na ebolę, którzy zmarli, sama okazała się być zarażona.
Chodziła chora co najmniej 4 dni - to wynika wprost z linkowanego tekstu.
Ile osób zdążyła zarazić - tego nie wiadomo, na pewno zagrożona jest jej rodzina i wszyscy, którzy przebywali w tych miejscach, gdzie człowiek typowo się znajduje. Sklep, winda - typowe trywialne sprawy.

Komunikacja lotnicza umożliwia szybkie przenoszenie się nie tylko ludzi, również niepożądanych pasażerów - jak wirus ebola.

Należy według mnie już zamknąć granicę Polski, póki nie jest za późno.
Oczywiście, jeśli ktoś chce do Polski przyjechać, to nie ma problemu, wpuszczamy, ale musi przejść 2 (być może 3) tygodniową kwarantannę.
Za taki pobyt oczywiście musi zapłacić (obcokrajowiec). Natomiast Polacy powracający nie powinni płacić. Chyba, że wyjadą po wprowadzeniu takich obostrzeń - wtedy też płacą.

Ktoś może powiedzieć, że będą niewyobrażalne straty dla gospodarki.
No cóż, według mnie straty w przypadku niewprowadzenia takich obostrzeń będą liczone w setkach tysięcy zwłok - i oby było jeszcze komu te zwłoki z ulic zbierać.

Z linkowanego artykułu wynika jeszcze, że w szpitalu, gdzie pracowała ta pani były wszelkie możliwe środki ostrożności - jak widać były niedostateczne.

This world is totally fugazi
Andrzej.A

05 października 2014

Raport Kinseya, Hartman i Fuszara

J. Hartman i M. Fuszara w swoich wystąpieniach nawołują do dyskusji na temat kazirodztwa.
Jest to kolejny krok mający na celu dekompozycję moralności w Polsce.

J, Hartman już został usunięty z rady etyki przy ministerstwie zdrowia, a UJ rozważa kroki dyscyplinarne wobec swojego pracownika. Również partia, w której jest/był podziękowała mu za współpracę.
Hartman jest Żydem, w związku z czym należy się spodziewać, że za chwilę wyskoczy on z tekstem, iż sankcje, które go spotykają są skutkiem "wyssanego z mlekiem matek polskiego antysemityzmu" - co jest według mnie oczywistą reakcją osób pochodzenia żydowskiego w takiej sytuacji. Gdy za swoje czyny/wyczyny ktoś taki zostaje skarcony, to natychmiast wyciąga swoje pochodzenie etniczne - i tym stara się zamknąć temat.

M. Fuszara jest feministką i specjalistą "gender studies". Środowiska ideologicznego, które w znacznej części jest sterowane przez osoby o ubecko - lewackiej proweniencji.
Niestety nie ma w wiki angielskojęzycznego wpisu na temat tej pani, co utrudnia nam zdiagnozowanie kim byli jej rodzice. W angielskojęzycznej z zasady publikuje się takie informacje.

Skąd się takie tendencje wzięły.

Z raportu Kinsey'a.
Alfred Kinsey był entomologiem i zoologiem, aby w 1948 napisać swoją pierwszą książkę o seksie. Drugą wydano w 1953.
Warto zwrócić uwagę, że cała działalność Kinsey'a była finansowana przez fundację Rockefellera.

Niestety dopiero w roku 1990 udowodniono, że raport jest kompletnym fałszerstwem naukowym.

Za wiki (polskojęzyczna wersja):
  • 1/3 ogółu badanych była karana za przestępstwa seksualne,
  • 10% męskiej próby badawczej stanowili stali bywalcy klubów gejowskich w San Francisco,
  • małżeństwem był każdy nieformalny związek, spotykających się co najmniej rok, Kinsey za małżeństwo uznawał prostytutkę i jej alfonsa,
  • wyższe wykształcenie (college level education) uznawano u wszystkich, którzy kiedykolwiek uczęszczali na jakikolwiek kurs uniwersytecki
To tak samo jakbym ja poszedł w Warszawie na ulicę Ząbkowską i tam popytał miejscowych bywalców, czy uczestniczyli w bójkach na noże. A potem bym w "raporcie" stwierdził, że powiedzmy 80% populacji w Warszawie to nożownicy.

Finansowanie przez fundację Rockefellera badań (całego instytutu) założonego przez Kinsey'a ma swoje podłoże w obawie jaką żywił establiszmęnt WASP w USA po II WŚ. Gdy do głosu zaczęła dochodzić katolicka społeczność w USA. Poprzez takie badania i ich publikację podcięto normy moralne jakimi kierowali się ludzie Kościoła (również księża i biskupi) na terenie USA.
Jest to dość dobrze opisane w książce "Libido dominandi", którą to pozycję polecam wszystkim mającym ochotę się z tym tematem zapoznać.

This world is totally fugazi
Andrzej.A