31 sierpnia 2015

Rozum




Wszelkie asocjacje do osób aktualnie sprawujących władzę w Polsce są jak najbardziej na miejscu.Jak również do jednego złodziejaszka, który już ma wolne.
Warto tylko zwrócić uwagę, że Kobuszewski mówił ten monolog w 1971 roku


Myślcie o tym zawsze, nie mówcie o tym nigdy Andrzej.A

15 sierpnia 2015

ZŁODZIEJ







Ktoś, kto opłaca z pieniędzy publicznych wynajem mieszkania dla siebie po zakończeniu urzędowania jest ZŁODZIEJEM


Myślcie o tym zawsze, nie mówcie o tym nigdy
Andrzej.A

Nie było żadnego cudu

 Żaden cud nad Wisłą, żadna interwencja Opatrzności.

Po prostu porządnie dowodzona armia z porządnym zapleczem.

Warto w tym dniu przypomnieć dwa kraje, które nam pomogły - Węgry i Rumunia.
Rumuni w praktyce ogołocili swoje składy broni i posłali je do Polski, podobnie Węgrzy. To przez te kraje jechały pociągi z zaopatrzeniem w sprzęt wojskowy - głównie amunicja z Francji.

Warto też zapamiętać postawę Czechosłowacji z tamtego okresu - zajęcie Zaolzia.
Oraz Londynu, który nie miał siły (czytaj: chęci) pacyfikować dokerów, którzy podburzeni propagandą sowiecką odmawiali ładowania na statki zaopatrzenia dla Polski. To jest ten sam czas, gdy rząd londyński wysyłał na sufrażystki bandziorów z metalowymi pałami.

"Obserwowałem później jaką mamy w Polsce niepoślednią zdolność koniunkturalnego przeinaczania faktów. Przemilczano przetargi Witosa z Sejmem w chwili, gdy wróg był u bram Warszawy, przemilczano żonglerkę dziennikarską zdolnego, a nad wyraz przewrotnego i szkodliwego Strońskiego, którego pióro było na usługach tych, co więcej płacą, przemilczano wiele faktów świadczących, że stuletnia niewola mało nas nauczyła. W czasie gdy większość ziemian walczyła z przeważającymi siłami wroga, po wsiach chłop za sprawą "ludowców" i "Wyzwolenia" siedział bezczynnie, często raczej przeszkadzając niż pomagając. Chłop niechętnie szedł w ogień. Z opowiadań uczestników kampanii wiem, że ziemianin idący w pierwszym szeregu miał za plecami opór, który trzeba było przezwyciężyć z rewolwerem w garści. dopiero nauczka dana przez bolszewików w zajętych przez nich połaciach Królestwa otworzyła chłopom oczy.
Ten sam chłop zapewne byłby inny, gdyby nie rozmyślne deprawowanie przez lewicowców, którzy na plecach chłopskich robili osobiste kariery, posługując się fałszem i demagogią."
[strona 588 - Mieczysław Jałowiecki "Na skraju imperium i inne wspomnienia"]

Myślcie o TYM zawsze, nie mówcie o TYM nigdy
Andrzej.A

06 sierpnia 2015

Jak uniknąć pewnych problemów w przyszłości

Ustępujący prezydent i jego ekipa zachowują się jak krasnoarmiejcy.
Nie wiem i nie ma wprawdzie sygnałów, że w Pałacu i/lub Belwederze są powyrywane krany w łazienkach, ale de facto powyrywane krany stanowiłyby znikomy problem.
Budżet kancelarii prezydenta jest zdewastowany, dokładnie tak samo jakby były łazienki po przejściu krasnoarmiejców.
Prezydent Duda ma w związku z tym problem, bo przecież nie może zostawić na dotychczasowych stanowiskach ludzi, którym po prostu nie ufa.
Istnieje rozwiązanie tego problemu, ale ja nie o tym chciałem rzec.

Jak uniknąć takich cyrków w przyszłości. Sprawa jest dosyć trywialna. Należy zmienić przepisy zatrudnieniowe w kancelarii prezydenta.
Każdy, od sprzątaczki i kuchty po ministra stanu jest zatrudniany na czas określony - tu na 5 lat. Likwidujemy ponadto wszelkie uznaniowe premie i inne fanaberia, które mogłyby w przyszłości zaowocować tym samym co obecnie.

Ponadto do Konstytucji należy wprowadzić zapisy, które uniemożliwią w przyszłości takie zachowania prezydenta, jakie widzieliśmy ostatnio w wykonaniu B.Komorowskiego.

Tak, zgadzam się, że wprowadzanie takich zapisów do ustawy i/lub konstytucji jest żenujące, ale skoro w sferze polityki w Polsce znajdują się ludzie, którym na wytwornym raucie należy zwracać uwagę, żeby nie smarkali  w mankiet. To lepiej wprowadzić zapisy zabraniające smarkania w mankiet niż się kompromitować w oczach innych.

Należy również wprowadzić zapisy, które jasno zdefiniują prawa i obowiązki prezydenta - elekta, bo jak zaobserwowaliśmy ostatnio zwyczaj się nie zdążył ugruntować. A jak hołota będzie miała napisane czarno na białym, że taki jest wymóg, a jego przekroczenie jest obwarowane sankcjami karnymi, to hołota się nie wychyli - to pewnik.


Myślcie o tym zawsze, nie mówcie o tym nigdy
Andrzej.A

05 sierpnia 2015

"Przerwana kadencja"

Należy się spodziewać, że w niedługim czasie będziemy się spotykać z takim, lub będącym synonimem tego zwrotu określeniem na prezydenturę B. Komorowskiego.
To wynika wprost z wczorajszego wystąpienia, jakie wygłosił ustępujący prezydent w TV. Wystąpienia, które zostało nazwane "orędziem" - nie wiem mówiąc szczerze na jakiej podstawie. Formalnie niby wszystko w porządku, prezydent, wystapienie do wszystkich, ale jednak nie do wszystkich jednakowo, w dodatku ten pełen pretensji, protekcji i protekcjonalności ton. Własciwie to tylko tego brakowało, żeby się rozpłakał, zaczął tupać i przeklinać, lub wręcz mówić, że on tego wyniku nie uznaje. Dobrze, że prompter działał prawidłowo, bo moglibyśmy być swiadkami żenady dużo większej niż "bigos", "długie kiełbasy", wchodzenie na krzesło, czy inne wyczyny tego człowieka.

Ktoś stwierdził, że Komorowski nie zrozumiał dlaczego przegrał i to chyba jest prawda. co jest o tyle ciekawe, że jest on reprezentantem środowiska, które wymyśliło hasło, że ważne jest "tu i teraz".
Przy czym PO posługiwało się tym hasłem w kontekście, że nie jest istotne to co będzie za 5, 10 lat, czy nawet za pokolenie. Tymczasem wróciło to do ustępującego prezydenta w zupełnie innym wymiarze. Komorowski i jego środowisko uważali i nadal uważają, że z tytułu dawnych zasług, w mojej ocenie wątpliwych, należy im się, jak psu buda, sprawowanie tych wszystkich urzędów. No ale niestety, ludzie sprawdzili jak wygląda "tu i teraz" w Polsce i gdzie indziej, i nie wyszło to porównanie z korzyścią dla tej ekipy.




Myślcie o TYM zawsze, nie mówcie o TYM nigdy
Andrzej.A