27 stycznia 2016

Islam musi zostać wytępiony

Tak po prostu, jak najgorsza zaraza.
Ja nie jestem jakimś krwiożerczym świrem, ale taka jest po prostu prawda. Albo Warszawa będzie biała, albo islamska swołocz będzie gwałciła białe dziewczyny na ulicach i nikt nie będzie mógł przeciwdziałać.
I nie ma trzeciego wyjścia, trzeciej drogi i rozwiązania kompromisowego.

Musimy, jako społeczeństwo zdać sobie sprawę z jednego. Islam nie uznaje sukcesu indywidualnego i indywidualnej straty (śmierci swojego człowieka). Liczy się tylko i wyłącznie sukces grupy. Taka jest ich strategia trwania i przetrwania - taki model walki oni przyjmują.

W związku z powyższym fakt posadzenia do więzienia jakiegoś członka tej sekty nie jest dla nich żadnym problemem. Jest to wbrew temu co się wydaje ludziom sukces. Dokonał czynu chwalebnego (zgwałcił białą kobietę) i nie został za to powieszony - społeczność islamska jest na plus dzięki temu zdarzeniu.

Tylko pojęcie odpowiedzialności zbiorowej i zbiorowych drastycznych sankcji może tych ludzi czegoś nauczyć.

Przypomnijmy. Jan III Sobieski po bitwie pod Wiedniem rozkazał obciąć nogę każdemu z 10'000 bisurmanów wziętych do niewoli.  Jan III nie był jakimś żądnym krwi zboczeńcem - on po prostu wiedział co działa na tamtą kulturę (cywilizację). Tylko brutalność - im większa tym większego respektu nabierają.



Andrzej.A

09 stycznia 2016

Wydarzenia w Niemczech i nie tylko

W ostatnich dniach w Niemczech miało miejsce kilka "ciekawych" wydarzeń. Wyjście na światło dzienne prób gwałtu (w sensie seksualnym) i gwałtów (w sensie przemocy) jest tylko jednym elementem tego problemu.
Poza samymi zdarzeniami, które miały miejsce w kilku miastach Niemiec, ale również w Austrii i Finlandii jest jeszcze coś niezwykle istotnego. Otóż media w tych krajach utrzymywały te informacje w tajemnicy przed obywatelami przez co najmniej kilka dni, a można podejrzewać, że w ogóle by to nie zostało upublicznione, gdyby nie przekaz w internecie i przekazywanie tych informacji przez ludzi pomiędzy sobą.

Ważnym elementem tych wydarzeń, ale tylko w Niemczech, jest to, że policja, a konkretnie związek zawodowy policjantów zaczął oskarżać swoich zwierzchników o nieudolność i/lub celowe zaniechanie.

To teraz dołóżmy trzeci element dotyczący Niemiec. W mijającym tygodniu rozpoczęto w Niemczech sprzedaż "Mein Kampf" wiadomego autorstwa. Pierwsze 4'000 egzemplarzy poszło na pniu, a księgarze zażądali dodruku 15'000 egzemplarzy.

Z tych faktów można wysnuć bardzo zły wniosek. Otóż policja w Niemczech wcale nie jest bezradna, a cała sprawa została wręcz modelowo sprokurowana. Oczywiście arabusy zachowują się tak jak się zachowuja i wszyscy doskonale o tym wiedzą. Zostało to po prostu wykorzystane do powstania takiej sytuacji. Poprzez rozmyślne zaniechanie pozwolono na to. A teraz dodajemy wydanie "Mein Kampf" i otrzymujemy sytuację, że Niemcy dostają na tacy wroga, z którym trzeba zrobić porządek - na razie są to rzeczone arabusy, ale jak wszyscy wiedzą gniew społeczny jest bardzo łatwo przekierować na innych.
Treści zawarte w "Mein Kampf" mają po prostu wejść w głowę każdego Niemca w sposób bezrefleksyjny.

Hitler mówił (cytat z pamięci): "należy wziąć Traktat Wersalski i każdemu Niemcowi punkt po punkcie wykazać na ile jest on szkodliwy i niesprawiedliwy dla Niemiec".
Jesli zamiast Traktat Wersalski podstawimy Traktat Pokojowy po II WŚ, a zamiast Hitlera kogoś innego, to mamy aktualną sytuację w Niemczech.

Ja nie straszę, ja widzę oczywiste możliwe konsekwencje

Gdy mam do czynienia z człowiekiem, który mówi o sobie, że w życiu kierują nim głębokie wartości humanistyczne i troska o innych, to mam 99% szans na to, że mam do czynienia z łobuzem albo zbrodniarzem. W 1% jest to zwykły idiota. Andrzej.