11 lipca 2014

W mordę go i nożem

Korwin dał w papę Boniemu.
TW, czyli osobnik bez czci, wiary i honoru został spoliczkowany.
To w pełni opisuje zaistniałą sytuację.
Oczekiwanie przez Korwina, że TW "Znak" przyśle mu sekundantów jest aberracją.
Zagranie pod publiczkę i to taką, która nie zna podstaw kindersztuby, że o kodeksie Boziewicza wspominać nawet w tym miejscu nie wypada.
To niby jest wszystko, ale pozostaje pewien drobiazg.
Drobiazg z życiorysu Korwina właśnie, który stawia więcej pytań niż udziela odpowiedzi.

W latach 70-tych oficjalna doktryna PRL, państwa socjalistycznego głosiła, że cybernetyki jako nauki burżuazyjnej nauczać się nie będzie. Chodzi o cybernetykę społeczną oczywiście. Co to oznaczało de facto, otóż oznaczało to, że owszem nauczać się nie będzie byle kogo, ale na zamkniętych seminariach dla samych swoich to i owszem. Wykłady i seminaria będą na światowym poziomie.
Nie znam szczegółów, ale jestem sobie w stanie to wyobrazić.
A Korwin ma w swoim życiorysie cybernetykę właśnie.
W związku z tym zachodzi podstawowe pytanie kim jest ten pan i jakie cele oraz przez kogo zadaniowane realizuje.
Będac co najmniej dobrym brydżystą i szachistą winien on albowiem wiedzieć komu służą jego wyczyny na arenie politycznej od 1989 roku.

TW dostał jednym, słowem w papę od agenta wpływu. Nie mój cyrk, nie moje małpy, nie mój problem.
Skądinąd gdyby JKM chciał to zrobić w w świetle reflektorów, to winien to zrobić na sesji plenarnej parlamentu europejskiego, a nie w kuluarach pałacyku MSZ - to jest kpina.


This world is totally fugazi
 Andrzej.A

Brak komentarzy: