W najnowszym numerze NATIONAL GEOGRAPHIC wywiad z profesorem Dobiesławem Nazimkiem - szefem zakładu Chemii Środowiskowej UMCS w Lublinie.
Artykuł-wywiad ma intrygujący tytuł: "Czy CO2 zrobi z Polski Kuwejt". Nie będę przepisywał całości ale konkluzja jest dosyć oczywista. Profesorowi udało się doprowadzić do znaczącego przełomu w procesie sztucznej fotosyntezy. O ile gdzie indziej (tak trwają takie badania na świecie) skuteczność metody wynosi około 0,6% to profesorowi udało się uzyskać 15% metanolu w produkcie końcowym - co już jest wynikiem powodującym, że rzecz zaczyna się opłacać.
"Budując nową gałąź przemysłu, naprawdę zwiększamy bezpieczeństwo energetyczne kraju. Stajemy się samowystarczalni, nie musimy nikogo prosić o odkręcenie kurka z gazem czy odblokowanie rurociągu. Naszym kołem zamachowym przestaje być ropa."
"To wielki rynek pracy, który może być wart nawet 20 mld złotych w trzecim roku realizacji projektu"
"Ale są też ludzie zainteresowani tym, by energia była jak najdroższa. Spotkałem się z nimi na obradach rządowej podkomisji ds. energetyki i z przerażeniem słuchałem ich wypowiedzi"
Profesor jest na etapie uzyskiwania patentu.
W celu uruchomienia pierwszej instalacji technicznej (to taki poziom pośredni pomiędzy badaniami laboratoryjnymi a instalacją przemysłową) brakuje około 100 mln. Na propozycję otrzymania grantu z UE reaguje jednak alergicznie - chyba słusznie:
"Struktury Unii to najlepszy wywiad gospodarczy świata. Starając się o finansowanie trzeba dokładnie opisać wykorzystywaną technologię."
Wszystkim serdecznie polecam przeczytanie tego artykułu.
Uwagi ogólne. NG jest miesięcznikiem o znikomym w porównaniu do innych wydawnictw nakładzie. To i mało ludzi wie, że takie rzeczy są w Polsce robione. Ale jest to dokładnie to samo co w przypadku odwiertu geotermalnego w Toruniu. Jak się przeciętnego zjadacza chleba na ulicy zapytać o geotermię to natychmiast odpowie, że Rydzyk znowu chce nabić w butelkę biedne moherowe babcie. Nikt, lub prawie nikt nie wie, że w Polsce są największe tego typu złoża w Europie.
Tak samo tutaj, nikt nie wie, że są prowadzone tego typu prace badawcze w Polsce i gdzie indziej, ani tym bardziej nikt nie wie, że właśnie w Polsce dokonano przełomu w tej dziedzinie.
Przy tej okazji przypomniała mi się pewna historia z przed kilku lat. Otóż jakiś łebski oficer opracował (w warunkach pracy we własnym garażu) przełomową technologię produkcji nowego typu pocisków dla ochrony w samolotach (chodzi o to żeby pocisk był skuteczny a jednocześnie nie przebijał poszycia samolotu). Co się stało z tym człowiekiem i jego pomysłem, czy zostało to opatentowane, czy tenże oficer ma z tego tytułu jakieś profity i czy Polska jako kraj coś na tym zarobiła - tego nie wiemy, a jak nie wiemy to można podejrzewać, że zostało to zaprzepaszczone.
Profesor Nazimek poszedł inną drogą, i słusznie, najpierw patent. A nawet jak rząd nie będzie zainteresowany to wdrożyć się też da, tylko będzie dłużej trwało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz