06 maja 2015

Pacjent uratował życie pielęgniarce

Nie, to nie żart, kpina ani szydera. To zdarzenie miało miejsce.

Miejsce zdarzenia: jeden ze szpitali w Warszawie, oddział neurologiczny

Opis:
Pielęgniarka zasłabła przy łóżku chorego, człowieka po głębokim wylewie krwi do mózgu, praktycznie obustronnie sparaliżowanego.
Pacjent ten jednak był świadom otaczającej go rzeczywistości i w sumie nikt nie wie jak tego dokonał, ale tak rozkołysał łóżko, że spowodowany tym hałas sprowadził na salę lekarza.

W szpitalu tym, po kolejnych wdrożonych "oszczędnościach" na nocnym dyżurze pracuje od jakiegoś czasu tylko jedna pielęgniarka i jeden lekarz. I mają pod opieką w dwie osoby około 100 pacjentów.

Na szczęście tym razem wszyscy przeżyli.
To tak a'propos tego, że "biznes na służbie zdrowia ma być robiony".
No i jest robiony. Obciążenie pracą pielęgniarek jest takie, że tracą przytomność w pracy.
Ja to się w sumie dziwię, że te dziewczyny jeszcze chcą w tych szpitalach pracować. Skoro można wyjechać do Niemiec i tam za dużo godziwsze pieniądze i w dużo lepszych warunkach bytowych wykonywać taką samą robotę.


Ponadto uważam, że Pałac Kultury i Nauki im. Józefa Stalina w Warszawie winien być spektakularnie i pod pełna kontrolą wysadzony w powietrze. Andrzej.A

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Ale jest nadzieja, ze kiedy wygra Duda i PiS, to lekarzy weźmie się "w kamasze" i zaraz sytuacja w służbie zdrowia się poprawi.
Pielęgniarki też walczyły z PiSem to teraz maja.
A Duda na pewno wygra, bo MK zniechęci wyborców Kukiza (i innego drobiazgu)i Komorowski od tego straci głosy.
Logika krętymi chadza drogami.
Piotr