Książka Gontarczyka o "Bolku" jest już w drukarni. Na rynku ma się pojawić do końca czerwca. To informacja interesująca tylko z jednego punktu widzenia. Już widzę "zbolałe miny" redaktorów niektórych mediów takich jak Żakowski, Lis i inni. Widzę te nagłówki w gazetach: "Szarganie ostatniej świętości". Tak będzie, jest to więcej niż pewne. Bo tej książki to się zamilczeć raczej nie da.
Wałęsa mógł tego uniknąć, ale wolał czy też musiał pójść w zaparte w 1992 roku. Tego czy wolał czy musiał nie da się chyba rozstrzygnąć - to jest tylko w Jego głowie, o ile nie wyparł tego z własnej pamięci. Oczywiście wolałbym pamiętać Wałęsę z sierpnia 80 i z przemówienia w Kongresie gdzie dostał owację na stojąco. Niestety sam Wałęsa nie pozwolił na to aby takim go pamiętano. Błąd z 92 roku musiał wcześniej lub później czymś takim zaowocować.
3 komentarze:
bedzie ciekawie
A ja się boję, że z jednej strony książka będzie "zamilczywana" na śmierć, z drugiej strony autorowi przykleją "gnojka z IPNu", z trzeciej strony L.W. zaprzeczy wszystkiemu (co mu nie będzie pasowało) i postraszy sądem a z czwartej strony Tusk stanie w obronie swojego Autorytetu... I po tygodniu będzie po sprawie, tzn. będzie cicho...
Hun: nie musi być cicho, możemy o tym mówić, na dłuższą metę daje to zupełnie dobre rezultaty.
Zauważ, że nagle przestano jako przykład polskiego antysemityzmu podawać "pogrom" kielecki. Prawda o tym zdarzeniu, poparta uczciwymi badaniami historyków w końcu się zaczęła przebijać do "publicznej świadomości".
Prześlij komentarz