Nas czyli społeczeństwo.
To - czyli skutki zawirowań na rynkach finansowych, czyli kryzys.
Po pierwsze, centrale banków, których oddziałami są takie firmy jak PKO S.A. WBK czy inne będą dążyły do ochronienia swoich rynków rodzimych. W związku z czym pieniędzy zacznie u nas brakować raczej wcześniej lub później.
Po drugie, tak zwani "wszyscy święci" zarzekają się, że żaden kryzys Polsce nie grozi, a to oznacza, że jednak grozi.
Po trzecie wreszcie, pojawiła się sugestia ze strony Brukseli żeby firmom obsługującym nasze fundusze emerytalne zniesiono ustawowy zakaz inwestowania tylko pięciu procent aktywów za granicą. Europejskie banki potrzebują dosyć znacznych sum pieniędzy jeżeli się coś takiego pojawia. Spotkałem się z opinią, że taki przeciętny sklepik typu osiedlowego - taki mały rodzinny interesik, musi się liczyć z kosztami rzędu 50'000 PLN w ciągu najbliższego roku. Taki dodatkowy podatek na biedne europejskie banki.
Jednym słowem robi się niewesoło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz