28 maja 2014

"Alternatywny system liczenia głosów"

Nie istnieje.
Bo gdyby istniał, to prezes Kaczyński w minutę po konferencji, na której PKW opublikowała oficjalne wyniki z całego kraju, podałby wyniki zliczone i sprawdzone przez własne kanały przepływu informacji.

Tymczasem osoba, która w PiS odpowiada za ten element mówi, że może jutro.
To niestety jest żenujące.
Zbudowanie, zaprojektowanie w sensie informatycznym, w sensie logistycznym i w każdym innym jest zagadnieniem trywialnym. I każdy kto ma choc trochę oleju w głowie jest w stanie to zrobić.

Ponadto w internecie można sobie poczytać żale różnych ludzi, z różnych środowisk i różnych miejsc w kraju, gdzie ludzie opowiadają jak zostali potraktowani przez lokalnych działaczy PiS, gdy przyszli i zaoferowali swoja pomoc. Gdzie mieli ochotę pracować jako wolontariusze właśnie przy kontroli i nadzorowaniu prawidłowości procesu wyborczego.
Ci ludzie więcej nie przyjdą - tak zostali potraktowani.

Wielkie HALLO, które zostało ogłoszone, że będzie się kontrolować proces wyborczy od A do Z okazał się być wielką klapą. Lub też ludzie, którzy mieli się tym w PiS zająć okazali się być niekompetentni, skoro tak to wygląda.

Tylko proszę mi nie mówić, że ludzie oddelegowani do tego problemu muszą się tego nauczyć. Bo to jest żadna wymówka. Skoro nie wiedział (nie wiedziała) jak problem ugryźć, to od razu powinna taka osoba powiedzieć - nie wiem, nie znam się. A nie uczyć się na błędach i w boju. Bo to za drogo kosztuje.


This world is totally fugazi
Andrzej.A

1 komentarz:

Kosiarz pisze...

Nie bardzo rozumiałem całego tego zamieszania wokół "alternatywnego liczenia głosów". Do każdej komisji wyborczej PiS może, i raczej to zrobił, zgłosić po jednym kandydacie od siebie. W mojej gminie wszystkie komisje miały przedstawicieli z PiS, PO, SLD, PSL, Gowina i pomniejsze partie. Większość ludzie młodzi, nie znający się, każdy patrzył drugiemu na ręce. W większości komisji byli mężowie zaufania z PiS. Więc zapytam retorycznie, gdzie byli ludzie z PiS w tych komisjach o których teraz filmiki można oglądać. Czy ktoś wniósł uwagi do protokołu? Jeśli mamy swoich przedstawicieli w komisji to nie ma najmniejszego problemu z uzyskaniem danych co komisja obliczyła i jaki protokół wywiesiła na drzwiach. Jeszcze do tego protokoły na wydruku posiadają unikalną sumę kontrolną i kod kreskowy. Kod jest sczytywany w rejonowej komisji wyborczej, żeby potwierdzić wersję elektroniczną z tą papierową. Jeśli się nie zgadza tak jak chyba w Choszcznie to ktoś powinien za to beknąć. Albo druga opcja, że ten cały system teleinformatyczny od firmy Pixel jest bublem.