31 sierpnia 2014

Wkopsać faceta na strych

Tytułowe zdanie - zwrot idiomatyczny pochodzi z książek Wiktora Suworowa o GRU.
Opisuje to taką sytuację, że facet niby dostał awans, a w rzeczywistości nic dalej nie może. Został odsuniety od wszelkich procesów decyzyjnych.

Chodzi oczywiście o Donalda T. i jego "awans" na prezydenta Europy.
Stanowisko, które dostał Donald T. jest z definicji stanowiskiem reprezentacyjnym. Gdzie "pilnowanie żyrandola" w Polsce jest związane jednak z jakąś aktywnością, która może mieć wpływ na pewne procesy polityczne. Natomiast tutaj nie ma nic, zero, null.
Czysta reprezentacja i konieczność znajomości procedur. A Donald T. jest po prostu leniem, który nawet procedur istotnych aby móc kierować sekretariatem nie pozna - nie pozna bo mu się nie będzie chciało.

Tu w Polsce mógł dużo, a to opierdolił Grasia, czy innego Schetynę, a to nawrzucał Kaczorowi, czy kazał mu nawrzucać. A tu nic, nie ma żadnych możliwości.

W sposób oczywisty sytuacja ta wiąże się z ucieczką od odpowiedzialności. Odpowiedzialności za wiele rzeczy, gdzie Smoleńsk jest tylko jednym z elementów.
Mówiąc szczerze nie podzielam sarkania innych komentatorów, którzy mówią, że Donald T. uciekł przed odpowiedzialnością. Jakoś kwestia Trybunału Stanu i związanej z tym jurysdykcji i konsekwencji mnie nie przekonuje.
Wbrew pozorom stał się on teraz łatwiejszym celem dla "seryjnego samobójcy" niż był w Polsce na stanowisku premiera.
A taką ewentualność trzeba według mnie brać pod rozwagę.

Wszyscy wiedzą, że Donald T. to protegowany kanclerz Merkel, gdzie jedna z niemieckich gazet napisała wprost, że jest on "łatwy w hodowli".

Na naszym wewnętrznym podwórku istnieje oczywiście zagrożenie związane z tym "awansem". PO i reszta sitwy mogą powiedzieć, "to nie my, to Donald", zwłaszcza gdyby się okazało, że Donald T. zmarł nagle na "kolkę hemoroidalną".
Stanowiło by to asumpt do starego numeru "partia ta sama, ale nie taka sama" oraz, że "błędy i wypaczenia okresu kultu jednostki ..." itd., itp.

Jest wiele niewiadomych w tych równaniach, które opisują sytuację po tej zmianie. Zbyt wiele niewiadomych i zbyt mało równań, aby móc nawet w przybliżeniu określić jak dalej sprawy się potoczą.

This world is totally fugazi
Andrzej.A

Brak komentarzy: