27 marca 2015

Kim jest Andrew Alexander Michta?

Pan ten jest dosyć nachalnie promowany w mediach.
Zwłaszcza na portalu "wPolityce.pl"
Na przykład:
1. http://wpolityce.pl/polityka/236904-prof-andrew-michta-co-jesli-putinowi-udaloby-sie-doprowadzic-do-takiego-kryzysu-na-lotwie-czy-w-estonii-nasz-wywiad
2. http://wpolityce.pl/polityka/236779-wojna-w-polsce-rosyjskie-rakiety-i-atak-atomowy-ciekawa-debata-instytutu-wolnosci-debata-ktora-nie-uspokaja-nasza-relacja
3. http://wpolityce.pl/swiat/233837-andrew-a-michta-porozumienie-w-minsku-nic-nie-zmienia-bez-pomocy-militarnej-ukraina-upadnie

Nie będę analizował tych wypowiedzi, bo nie o to mi chodzi.
Zajrzyjmy do wiki. Znajdujemy tam dwie osoby o tym nazwisku
Andrew A. Michta - http://en.wikipedia.org/wiki/Andrew_A._Michta
oraz
Norbert Michta - http://pl.wikipedia.org/wiki/Norbert_Michta

Jak widać pierwsza notka jest tylko w lengłidżu, a druga tylko po naszemu.
Zacznijmy od kwestii biologicznych.
A.A.Michta urodził się w 1956 roku, N.M. miał wówczas 33 lata.
Z czego wynika poprawnie rozumując, że biologicznie jak najbardziej mógł być ojcem A.A.M.
Należy podkreślić, że wszelkie próby na portalach, typu S24, czy wPolityce dopytywania się o związek rodzinny obu panów budzą od ręki gniewne pomruki administratorów, że to jest grzebanie się i że dzieci nie odpowiadają za czyny rodziców.
Ja bym jednak chciał wiedzieć, czy stręczony nam osobnik jest czy nie jest synem betonowego komucha. Sądzę, że w najbliższych latach się tego dowiemy z bardzo prostej przyczyny. N.Michta ma obecnie 92 lata i jest mu niewatpliwie bliżej niż dalej. Zobaczymy czy na pogrzebie będzie obecny A.A.M i w jakim charakterze.

Warto zwrócić uwagę na treść, a właściwie brak treści w notce wiki naszego bohatera.
pierwszy akapit: urodzony 1956, dwujęzyczny (Polski, Angielski), biegle zna Rosyjski, płynnie po Francusku i Niemiecku. (słowa fluent i proficient są synonimami)
Ktoś może być dwujęzyczny, jeśli w domu mówił po Polsku, a w szkole miał tylko Angielski.
Uzyskał tytuł doktora nauk politologicznych w 1987 w dziedzinie stosunków międzynarodowych.
Brak informacji, gdzie kończył liceum, na jakie studia uczęszczał i gdzie.

Pracuje w Koledżu Rhodesa, obecnie na urlopie.
Jest dyrektorem Warszawskiego oddziału German Marshall Fund of the United States

Same dziury w życiorysie. Nie wiadomo gdzie się urodził, gdzie mieszkał do pełnoletności, do jakiego liceum i gdzie uczęszczał, gdzie studiował - nic.

Urodził się, a potem zrobił doktorat. Super, po prostu super.

Ale najśmieszniejsze jest co innego.
http://instytutwolnosci.salon24.pl/638669,powstaje-szkola-przywodztwa-instytutu-wolnosci-zapraszamy
Jak widać A.A.Michta jest wśród proponowanych wykładowców.
To już bedzie drugi instytut - "szkoła elit"
Inny, a właściwie innego gagatka, który ma zakładać "szkołę elit" opisałem wcześniej (http://pulldragontail.blogspot.com/2014/09/elity-czym-sa-i-czym-byc-powinny.html)
zalecam wszystkim czytelnikom zapoznanie się z podlinkowanym zapisem wideo, a potem wyciągnięcie wniosków.
Chętnie wysłucham (przeczytam) coś na temat stręczonego nam Michty, bo wszak wszystkiego nie wiem.


Ponadto uważam, że Pałac Kultury i Nauki im. Józefa Stalina w Warszawie winien być spektakularnie i pod pełną kontrolą wysadzony w powietrze. Andrzej.A

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jeśli nie wiadomo kim jest A.A.Michta, to znaczy,że jest ważnym politykiem. Wikipedia nauczyła mnie, ze ważne aktualnie osoby nie mają zwykle rodziców, ich życiorys zaczyna się na szkole czasem średniej, czasem wyższej i obejmuje tylko osiągnięcia.
Czy jest, czy nie synem generała, pochodzenie ma na pewno właściwe.

Nowe motto jest OK i wcale nie wyklucza szacunku dla teorii spiskowych.
Moim osobistym zdaniem, najbardziej załgana jest historia od 1938r i oczywiście historia II WŚ.
Pzdr

Andrzej.A pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Andrzej.A pisze...

On jest raczej agentem wpływu. Problem polega na tym, że de facto nie wiemy jakie są cele jego mocodawców.

Anonimowy pisze...

Może te cele ujawnią się po wyborach? A może są całkiem jasne? Anglosasi handlują nami od dawna i potrzebują nas jako języczka u wagi w swoich wpływach w Europie.
Wątpie, żebysmy mogli miec na to jakikolwiek wpływ.
Po "transformacji" nasze usługi dla anglosasów odbywaja sie chyba bez zapłaty z ich strony (udział w wojnach w Iraku, Afganistanie, zaangażowanie na Ukrainie (od pierwszej pomarańczowej rewolucji)itp.itd. Za to przejadą swoimi Skotami po naszych miastach i na tym kończy się ich realna obrona nas przed moskalami.
Czyli tak samo jak w czasie i po wojnie.