13 października 2009

To ja wolę być Edkiem

Parę dni temu prof. Sadurski na S24 określi wszystkich tych, którzy wypowiadali się przeciwko specjalnemu traktowaniu Polańskiego per Edki. To, że Sadurski w swoim wywodzie przeinaczył sens wypowiedzi ludzi. którzy byli przeciwni wprowadzaniu specjalnych standardów dla celebrytów to w sumie norma. Głupotą większego kalibru było natomiast przywołanie Mrożkowskiego Edka.
Nie minęło kilka dni i ci sami ludzie, którzy w niezwykle agresywnej formie żądali wręcz natychmiastowego uwolnienia Polańskiego zabrali głos ponownie (może nie fizycznie ci sami ale z tej samej grupy). Mówili wzniosłe słowa o zagrożonej demokracji, o szalejących destruktorach porządku demokratycznego. I wszystko to mówili ze śmiertelną powagą.
Bronili i bronią nadal rzeczy, której obronić się dać nie powinno. Bronią rządu, w ramach którego zasiadali bądź nadal zasiadają persony tak nędznej konduity moralnej, że przeciętny człowiek nie chciałby wpuścić kogoś takiego do swojego mieszkania.
Ludzie będący w rządzie mający za kumpli innych ludzi mających na swym koncie wyroki za łapówkarstwo, prowadzący działalność gospodarczą o której wiadomo, że jest domeną bandyterki. I ktoś taki zasiada w ławach sejmowych, jest ministrem. A ludzie pokroju Sadurskiego wychodzą na przysłowiową ambonę i bez cienia zażenowania twierdzą, że lepsi są właśnie ci z nieciekawymi powiązaniami bo inaczej wrócą ich poprzednicy i dopiero wtedy będzie strasznie. Oczywiście nie są w stanie udowodnić na czym owo strasznie miałoby polegać.
Jeżeli ktoś wprowadza taką dychotomię to ja właśnie wolę zostać uznany za Edka.

Wolę być Edkiem bo nie chciał bym żeby ktokolwiek z moich znajomych nawet przez sekundę pomyślał, że swój stan posiadania zawdzięczam jakimś niejasnym powiązaniom.

Wolę być Edkiem aby nie musieć rano przy goleniu spluwać z obrzydzeniem w lustro.

Brak komentarzy: