28 lutego 2011

Dane, dajcie nam dostęp do źródeł !!!

 Źródło:
http://wpolityce.pl/view/778/Prof__Kisielewicz_dla_wPolityce_pl___Polskie_sondaze_to_humbug__Roznice_jakie_prezentuja_osrodki_sa_nieakceptowalne__.html

Z artykułu wynika, że od 80 do 90 procent ludzi indagowanych przez ankieterów czy to na ulicy, czy też telefonicznie wysyła ankietera "na drzewo" żeby nie powiedzieć dosadniej.
A jednak znajdują się ludzie, którzy potem na podstawie tak spreparowanych wyników snują rozważania na temat tego jaka będzie przyszłość polityczna. No cóż, można i tak.
Z artykułu wynika, że firmy badawcze są stroną konfliktu politycznego, podobnie jak media.

Zastanawiające jest w tym wszystkim co innego. Tym co mnie zastanawia jest to, że DOPIERO TERAZ powstaje tekst specjalisty matematyka, który odnosi się krytycznie do tego co prezentowane jest jako "wynik badawczy".
Przecież rozbieżności nie pojawiły się po raz pierwszy w ciągu ostatniego roku. To się ciągnie od kilku lat.
Dopiero około miesiąca temu grupa pracowników naukowych z różnych szkół wyższych raczyła wystosować list otwarty - apel o większą uczciwość w informowaniu opinii publicznej.

Identycznie jest z komentarzem politycznym i analizą faktów przez dziennikarzy i mam tu na myśli jedynie tych dziennikarzy, których jeszcze dziennikarzami można nazwać, takich jak RAZ, Zaremba, Karnowscy, czy jeszcze paru innych.
Przecież ci ludzie pracując w dużych firmach medialnych mają o wiele lepszy dostęp do danych niż blogerzy. A jednak pewne rzeczy wręcz ukrywają. Dopiero zapoznawanie się kilkoma stanowiskami (opisami rzeczywistości) i wychwytywanie jakichś tam minimalnych różnic powoduje, że pewne rzeczy wychodzą na światło dzienne. Tak było przy aferze Rywin-Michnik i tak jest przy badaniu "Sprawy Smoleńskiej".

Można prześledzić większą część wpisów na blogach ludzi, którzy się tym zajmują. Wbrew obiegowym opiniom tezy o zamachu nie pojawiają się od razu, a zaczynają się pojawiać dopiero wtedy, gdy wychodzą na światło dzienne różne nieścisłości, niejasności i kanty. Ale te same dane nie powodują zmiany stanowiska komentatorów.

Dlatego apeluję, DAJCIE NAM DOSTĘP DO DANYCH, zarówno tych statystycznych z sondaży jak i tych z rozmów ze "źródłami nieoficjalnymi", tych wszystkich wypowiedzi "off the record".

Ceterum censeo Moskwa delendam esse
Andrzej.A

1 komentarz:

SilentiumUniversi pisze...

Źródło w międzyczasie znikło. Teraz pod tym adresem jest "Kardynał Dziwisz, ksiądz Raś, poseł Raś i polityka w tle w ciekawym artykule Polski"