25 maja 2013

Nie można być cywilizowanym na więcej niż jeden sposób

Tytuł mojego wpisu jest prostą konstatacją wynikającą z dzieł profesora Feliksa Konecznego.
Wprawdzie Koneczny pisząc swoje dzieła i ujmując to zagadnienie odnosił się do jednostek, to jak widzimy za oknami naszej rzeczywistości myśl profesora winna być rozciągnięta na całe społeczeństwa i/lub grupy narodowościowe.
Zamieszki w Sztokholmie, zabójstwo w Londynie, to rzeczy które widzimy tu i teraz. Polityka imigracyjna państw zachodnich, USA, Kanady, Australii właśnie doznaje spektakularnej porażki.

Jeżeli Polak emigruje do USA, dostaje "zieloną kartę", potem obywatelstwo, to oczekuje się od niego, a na pewno od jego dzieci, że będą lojalnymi obywatelami USA (lub innego kraju do którego dany człowiek wyjechał).

Tymczasem mamy do czynienia z grupami, które stosują swoisty bojkot wobec tendencji asymilacyjnych.
To ważne rozróżnienie. Społeczeństwa zachodnie, ale również Polska, są społeczeństwami idywidualistycznymi. I niezwykle trudno jest przeciwdziałać strategii GRUPOWEJ reprezentowanej przez muzułmanów, ale i przez innych.
Bo to jest przemyślana, być może tylko skopiowana z innych wzorców, strategia grupy mniejszościowej wobec białej, katolickiej (protestanckiej), heteroseksualnej większości.
Z jednej strony wrzask podnoszony na każde nawet najmniejsze "przewinienie" białasów wobec kolorowych, podnoszone do wręcz faszyzmu, nazizmu i chęci budowania komór gazowych dla kolorowych (i innych mniejszości). Z drugiej zaś strony tolerowanie i akceptowanie, a niekiedy wręcz afirmacja, dla osobników, którzy dokonali czynów przestępczych wobec białych.
Taka jest właśnie strategia GRUPOWA ludności napływowej, głównie arabsko - muzułmańskiej, ale również afrykańskiej, w USA i krajach zachodu wobec kraju i społeczeństwa, w którym osiedli.
Bojkot asymilacji jest dodatkowo wspierany przez pewne grupy, które funkcjonują wewnątrz społeczeństw zachodnich, a które pomimo z górą tysiąca lat współistnienia nie dokonały asymilacji. Chodzi oczywiście o mniejszość żydowską. Na ironię zakrawa fakt, że przez pierwsze dwadzieścia lat istnienia wszelkie teoretycznie murzyńskie organizacje walczące o równouprawnienie na terenie USA były w 100 procentach obsługiwane prawnie, logistycznie i intelektualnie właśnie przez Żydów [Kevin MacDonald "Kultura Krytyki"].
Obecnie środowiska żydowskie odsunęły się od wspierania "praw czarnych", są również przeciwko akcji afirmatywnej (przyjmowanie procentowo tylu kolorowych na studia ile procent jest ich w społeczeństwie).
Stało się tak dlatego, że ci czarni (Arabowie, muzułmanie) konkurują z mniejszością żydowską o te same dobra.

Trudno jest ocenić, jaki poziom emigracji i jaki poziom mniejszości jest bezpieczny. Lub też jaki profil emigracji jest bezpieczny dla tożsamości rdzennych mieszkańców.
Wiadomo jedno. Zarówno profil jak i ilość emigrantów obcych kulturowo w krajach zachodu przekroczył już dawno próg bezpieczeństwa. Czego owoce widzimy dziś na ulicach Londynu i Sztokholmu.
Również na ulicach Paryża mieliśmy okazję obserwować parę lat temu podobne ekscesy. To ja mam w związku z tym pytanie. Czy dziesięcioprocentowa mniejszość arabsko - muzułmańska we Francji (5 milionów ludzi) ma swoją dziesięcioprocentową reprezentację w takich zawodach jak prawnicy, lekarze, architekci - czyli w elicie intelektualnej kraju. Otóż mam dziwne przeświadczenie graniczące z pewnością, że NIE. Ani we Francji, ani w Szwecji, ani nigdzie indziej kolorowe mniejszości etniczne nie dysponuja adekwatną reprezentacją w tych zawodach.
I nie załatwiono tego poprzez numerus clausus, ale na dużo niższym poziomie. po prostu, w dzielnicach emigrantów szkoły są kiepskie, po których dostanie się do lepszego liceum, a później na studia graniczy z niemożliwością. Dostają się w związku z tym jednostki wybitne, które łatwo jest przerobić na własną modłę.

W ostatnich dniach przemknęła przez media informacja o mniejszości polskiej na Islandii. Islandia jest krajem protestanckim, mniejszość z Polski w krótkim czasie stała się najliczniejszą mniejszością na tej wyspie. To może być ciekawy wyróżnik i ciekawe zagadnienie. Jeśli mniejszość katolickich in gremio Polaków stanie się problemem dla protestanckich in gremio obywateli Islandii. Chociaż jest tu pewien czynnik, który zaburza, obie strony potencjalnego konfliktu są białe i wywodzą się ze wspólnego pnia nauki Chrystusa.

Warto według mnie obserwować to zagadnienie.

Rozpocząłem ten wpis od Konecznego i Konecznym warto by zakończyć, ale nie ma jak.
Profesor Koneczny nie zostawił sensownych następców, którzy by kontynuowali jego dzieło. A z dzisiejszego punktu widzenia i poprawności politycznej oraz ideologii multi - kulti jego dzieła straszą wręcz segregacją rasową.
W praktyce od czasów Konecznego nie powstała w Polsce żadna praca naukowa, która by w sposób analityczno - naukowy zobrazowała problematykę mniejszości i ich wpływu na naszą kulturę i postrzeganie świata. To też świadczy o miałkości nauk humanistycznych w Polsce.

This world is totally fugazi
Andrzej.A

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Heya i am for the first time here. I came across this board and I
find It truly useful & it helped me out much. I hope to give
something back and help others like you aided me.

my web site: pozyczka bez bik