15 maja 2007

Co chciałbym wiedzieć o prezesie Stępniu ale i o innych

Trybunał Konstytucyjny „uwalił” ustawę lustracyjną, co było do przewidzenia. Ustawa nie była dobrym „produktem”. Problem nie polega na tym, że TK praktycznie zmasakrował ustawę, ale na tym w jakim to zostało uczynione trybie i jakie komentarze po tym werdykcie wygłosili sędziowie z TK w tym prezes Stępień. Praktyczny wniosek jest taki, że nie ma takiej ustawy lustracyjnej czy też dekomunizacyjnej lub deubekizacyjnej, której trybunał by nie uwalił, a przynajmniej w tym składzie.
Jeżeli prezes Stępień mówi w wywiadzie: „... Czy wszyscy mają wiedzieć wszystko o wszystkich ...”, to jest to jasna sugestia, że każda następna taka próba zostanie przez TK skasowana, a przynajmniej wiadomo w jaki sposób będzie głosował prezes Stępień. Ale pan Stępień ma rację. Oczywiście nie wszyscy muszą wiedzieć wszystko o wszystkich.
Ale jak ktoś aspiruje do bycia prezesem np. TK to ja osobiście życzyłbym sobie wiedzieć co taka osoba robiła w sensie politycznym 10, 20 czy nawet 40 i 50 lat temu, krok po kroku. Jakie kończyła liceum, w którym roku dostała się na studia, kto był promotorem pracy magisterskiej, czy przynależała do organizacji młodzieżowej i jakiej, kto i kiedy był promotorem pracy doktorskiej i habilitacyjnej. Do jakich organizacji i partii taka osoba należała już w życiu dorosłym, czy podpisywała listy otwarte i w jakiej sprawie, do jakiej partii należała i wreszcie najważniejsze czy taka osoba była uwikłana w kontakty z SB lub UB i/lub WSI lub WSW lub IW. Czy jest zdrowa psychicznie i czy nigdy w dotychczasowym życiu nie była leczona psychiatrycznie lub z choroby alkoholowej lub z innego uzależnienia.
To bym chciał wiedzieć i jest to w moim pojęciu minimum minimorum wiedzy jaką powinni dysponować wszyscy na temat osoby aspirującej do takiego stanowiska.
A teraz o rzeczach, które mnie nie interesują a nawet nie chciałbym ich znać. Czy taka osoba ma (miała) kochankę (kochanka), czy jest (była) chora wenerycznie, czy ma psa, kota a może hoduje rybki i papużki faliste. Czy ma żonę, czy jest homo czy też hetero. To są elementy sfery prywatnej o których wiedzieć nie potrzebuję a nawet nie chcę.
A teraz proponuję aby prezes Stępień usiadł jako uczciwy obywatel ale i prawnik i tak napisał treść tej ustawy aby nie dało się jej obalić przed Trybunałem Konstytucyjnym.
Identycznej wiedzy oczekuję o ludziach następujących profesji:
politycy wszystkich szczebli, dziennikarze, sędziowie, prokuratorzy, adwokaci, radcowie prawni, notariusze, nauczyciele akademiccy, nauczyciele w liceach, gimnazjach i podstawówkach, policjanci wszystkich szczebli, strażnicy miejscy, szeroko rozumiane szefostwo spółek giełdowych a również spółek Skarbu Państwa.
Jednym słowem interesują mnie ci wszyscy, którzy ze względu na wykształcenia lub wykonywany zawód bądź sprawowaną funkcję mają wpływ na otaczającą ich i mnie rzeczywistość lub na kształtowanie wiedzy i oglądu tej rzeczywistości przez innych.
Jak widać nie interesują mnie: ślusarze, spawacze, murarze, glazurnicy, hydraulicy, motorniczowie tramwajów, kierowcy autobusów miejskich ani tym bardziej przysłowiowy suwnicowy z PaFaWaGu

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

powodzenia, ciezka orka ale jak chocby jedna osoba dzieki Tobie przejzy na oczy to i tak warto. Czuwaj.

Anonimowy pisze...

Andrzej napisałeś piękną kwintesencję tego, co TK i tak zwana lewica chce "ukatrupić"

Anonimowy pisze...

tylko się nie zniechęcaj - brzmi bowiem zachęcająco - PISZ dalej
Pozdrawiam :)