29 maja 2007

Się doigrał

Adam Michnik się doigrał. Tyle czasu powtarzał, że Kiszczak i Jaruzelski to "ludzie honoru", że bycie w organach władzy PRL-u było w porządku, aż ten kamień trafił w niego samego.
Sędzia oddaliła pozew jaki złożył wobec posła Wierzejskiego argumentując to tym, że bycie w PZPR nie może być utożsamiane z byciem złym człowiekiem, a tym samym nie może być obraźliwe.
Wprawdzie słynny mecenas Rogowski, ten co to pozywa wszystkich i wszystko co się rusza i zbyt szybko na drzewa nie ucieka z wyjątkiem zegara, zapowiedział złożenie apelacji ale chyba tego procesu to się wygrać nie uda.
Pozew zresztą kuriozalny bo Wierzejski mówił nie konkretnie o Michniku ale o całym KOR-ze, ale fakt faktem z całego KOR-u, a zwłaszcza w jego specyficznej części to chyba tylko Michnik
nie miał w swoim życiorysie przynależności do PZPR.

Brak komentarzy: