18 sierpnia 2007

Koniec zabawy, zaczynają się schody

Po wakacjach człowiek z lekka rozleniwiony a tu proszę. GW piórem Tomasza Żuradzkiego ostrzega: "Patriotyzm jest jak rasizm". Całość można przeczytać pod tym adresem: (http://www.gazetawyborcza.pl/1,76842,4393674.html)
Nie będę analizował tej twórczości bo ilość sofizmatów zawarta w tym tekście przekroczyła nawet to co zwykle w tekstach o patriotyzmie pisze się w GW. Tekst został ewidentnie zamieszczony w związku z defiladą wojskową przeprowadzoną w Warszawie w dniu święta Wojska Polskiego.
Ciekawe były po tym komentarze, zwłaszcza jeden utkwił mi w pamięci: "... tylko państwa totalitarne eksponują swoją potęgę w defiladach i innych tego rodzaju szopkach ...". Znaczy się, że według autora tych słów Francja jest państwem totalitarnym - bo jeśli się ogląda nawet tylko migawki ze święta narodowego Francji to widać tam dużo więcej "totalitaryzmu na gąsiennicach".
Ale generalnie tekst Pana Żuradzkiego został rozjechany prze większość komentatorów jako nieadekwatny, niespójny i nielogiczny.
Druga ciekawostka tutaj: Obalić PiS - czy dobić PiS?
Tym razem "wykazał się" redaktor Kalukin. Ja rozumiem, że ktoś może nie lubić Kaczyńskich jako takich, może nie podzielać ich poglądów politycznych, może uważać, że sposób sprawowania władzy przez Kaczorów jest wadliwy, ale z tekstu Kalukina wyziera jeden morał. Dla Kalukina i GW lepiej żeby rządzili złodzieje do spółki z sowiecką agenturą niż mieliby rządzić Kaczyńscy. Na szczęście poglądy reprezentowane przez redaktora Kalukina znajdują coraz słabsze poparcie w naszym społeczeństwie.
O ostatnich "wyczynach" Kwaśniewskiego, Geremka i Michnika na łamach prasy zagranicznej pisał nie będę bo mi się po prostu nie chce. Bo ile razy można przywoływać powiedzenie Churchila o tym, że za granicą nie wypowiada się o sprawach wewnętrznych za to nadrabia te zaległości zaraz po powrocie do kraju. Mogę tylko dopowiedzieć jedno. Ci trzej wymienieni osobnicy nie mają odwagi opublikować swoich (czy na pewno swoich?) przemyśleń w żadnej gazecie w kraju. Niewątpliwie mogliby opublikować te myśli w GW, ale nawet szefostwo GW zdaje sobie sprawę, że po takim jednym czy drugim tekście poczytność tej gazety spadłaby w sposób drastyczny a elektorat LiD-u i SLD spadłby do zera. Na szczęście globalizacja w sensie obiegu informacji jest na tyle posunięta, że te treści powoli przenikają do świadomości społecznej i powoli acz systematycznie ukazują jaką prawdziwą linię polityczną prezentują wspomniani wyżej osobnicy i ich otoczenie.

Brak komentarzy: