A na przykład na firmę DELL.
Źródło: http://www.rp.pl/artykul/9211,400433_Dell_sprzedal_fabryke_w_Lodzi.html
Jednym słowem firma DELL, która żyje między innymi z takich ludzi jak ja - bo również ja kupuję produkty wyprodukowane przez te zakłady to potem jeszcze z moich podatków jest wspierana. Powiedzmy sobie szczerze, firma DELL nie jest ubogim krewnym, którego wypada wesprzeć bo mu nie starcza do pierwszego, lecz jest jednym z potentatów światowych w dziedzinie komputerów. 54,5 mln EURO daje ponad 220 mln. złotych. Czyli do każdego z potencjalnych dodatkowych 3000 stanowisk pracy dołożono około 75'000 złotych.
Co stanowi całkiem niezłą roczną pensję (6200 brutto miesięcznie). Ale nawet tego nie ma. Oczywiście firma, która to przejęła (czy też przejmie) może rozszerzyć produkcję i rozbudować zakład i być może te dodatkowe 3'000 osób znajdzie tam zatrudnienie. Tylko ja się pytam ile ci ludzie powinni tam pracować żeby te pieniądze się zwróciły w formie podatków i innych elementów do budżetu.
A może i ta nowa firma załatwi sobie takie samo dofinansowanie z moich pieniędzy.
Zaiste fantastycznych rządzących mamy w naszym kraju skoro lekką ręką wydatkują takie sumy z naszych pieniędzy i nawet się nie zatroszczą o to żeby się to zwróciło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz