31 grudnia 2010

2010 podsumowanie

Podsumowując rok poprzedni (2009) wiedziałem, że jest źle. Źle na różnych płaszczyznach, ale to co się objawiło w roku 2010 to jednak był pewien ewenement, chyba wręcz na skalę Światową.
Osobiście oceniam, że jest znacznie gorzej niż w okresie wojny jaruzelowej. Tak, uważam, że jest gorzej i to znacznie. Ponieważ istnieją zewnętrzne oznaki niby "normalności", które wielu przekonują, że jest dobrze, że jest normalnie. Ale właśnie ci ludzie nie widzą, bądź nie chcą widzieć, że to sztafaż, pozłotka, gówno owinięte w kolorowy papierek.
Być może starsi ode mnie ludzie, pamiętający lata 1945-1960 mogliby znaleźć gorsze czasy, Ja nie znajduję.

Tu dygresja.
W czasie stanu wojennego mój brat cioteczny przyniósł taką historyjkę z jednego z warszawskich liceów. Lekcja geografii, profesor mówi: "... w ZSRR prowadzona jest ekstensywna formuła uprawiania ziemi (bez nawożenia, z minimalną ilością chemii). ...". Na takie dictum wstaje jeden z uczniów (synalek jakiegoś trepa) i mówi: "Zabraniam obrażać ZSRR, to jest niedopuszczalne". Zbaranieli wszyscy, włącznie z nauczycielem, ponieważ tekst o ekstensywnym modelu gospodarki rolnej w ZSRR był oficjalnie w książkach.
Koniec dygresji

Ludzie, przecież to jak się zachowują te lemingi, te wykształciuchy, to polactwo, to jest właśnie dokładnie to samo jak się zachował ten synalek tego półkowniczyny.
Ale takie zachowanie to był jednak w tamtych czasach ewenement, a teraz wynika, że 50 procent elektoratu by się pod takim wyczynem podpisało i uważali by że są w porządku. Przecież nie ma tylu ścisłych beneficjentów "układu", nie ma tylu potomków tych trepów z okresu PRL-u, żeby takie poglądy mogły mieć znaczące miejsce, a jednak tak się dzieje.

A dzisiaj pod tekstem Piotra Zaremby czytam (cytat z pamięci): "poglądy Pospieszalskiego są wadliwe i szkodliwe i bardzo dobrze, że go zdjęli ...".

Jeszcze dzisiaj w porannej Trójce wywiad z profesorem Orłowski (był doradcą ekonomicznym Kwasa), znów cytat z pamięci: "... reforma emerytalna nie została dokończona, gdyż [i tu najśmieszniejsze] ludzie nie stworzyli sobie TRZECIEGO filaru ubezpieczeń, nie zainwestowali w III filar. ...".
Czy ten ekonomista słyszał kiedyś takie dane: 30% społeczeństwa żyje poniżej minimum socjalnego, 40 % dzieci chodzi stale niedożywione i głodne do szkoły, 50 % społeczeństwa żyje na granicy ubóstwa. Karnowskiego, który przeprowadzał ten wywiad zamurowało, zupełnie jak tego nauczyciela geografii.
A ja się pytam, z czego ci ludzie en mas mieli zainwestować, z czego mieli odłożyć, skoro im nie starcza do pierwszego.
Tu polecam moją notkę o porównaniu zarobków w Polsce i w innych krajach Europy: http://pulldragontail.blogspot.com/search?q=6%27000
Jak będziemy jako społeczeństwo zarabiać tak jak w Niemczech, Francji czy gdzie indziej, to wtedy duża grupa ludzi zainwestuje w III filar, można być tego pewnym.

Nie wspominam w tym wpisie o rzeczach wzniosłych i tragicznych. Inni zrobili to wcześniej i jak sądzę lepiej ode mnie. Mają lepsze pióra, bardziej lotne, słowa im się lepiej układają, to po co mam dublować robotę już raz i to porządnie wykonaną. Zbędny luksus i strata czasu

Na koniec chciałbym złożyć życzenia wszystkim moim czytelnikom, tym których znam osobiście, tym których znam tylko z sieci i z ników i tym którzy po prostu tylko czytają. Zacytuję  mojego nieżyjącego Ojca: "Życzę Wam aby ten nadchodzący rok nie był gorszy niż ten co odchodzi", chociaż komuś się może wydawać, że to co przeżyliśmy w tym roku to już absolutne dno. Niestety ja osobiście się obawiam, że to dopiero początek tragedii.

Ceterum censeo Moskwa delendam esse
Andrzej.A 

Brak komentarzy: