29 czerwca 2013

Ziemkiewicz versus Ziemkiewicz

Rafał Aleksander Ziemkiewicz pisze dużo, niestety nie zawsze z sensem i w zgodzie ze zwykłą logiką platońską.
Ostatni wyczyn redaktora, czyli wywiad z Moniką Jaruzelską ma w dodatku pewne smaczki osobiste, które sugerują, że RAZ był zainteresowany emocjonalnie w córce komunistycznego zbrodniarza te kilkadziesiąt lat temu.
Trudno świetnie, serce nie sługa.
Jednakże wyciąganie zaszłości z liceum imienia Dobiszewskiego, mieszczącego się przy ulicy Dolnej 6 w Warszawie, z przed ponad 25 lat budzi jednak pewien niesmak.
Warto według mnie przyjrzeć się się twórczości RAZ-a z innej perspektywy. I zastosować wobec niego to co on proponuje w życiu publicznym. Czyli z angielska 'stay on issue not on person', co w wolnym tłumaczeniu można zinterpretować 'bądź za sprawą, nie za osobą'. To skądinąd słuszna konstatacja. Bo jedyną partię, którą będę zawsze wspierał, jest ta partia, którą sam założę, napiszę jej statut i dożywotnim prezesem będę. Nie ma innej partii, którą mógłbym popierać w całej rozciągłości. Zawsze będą jakieś niuanse, które będą mnie różniły i odstręczały od głosowania na jakąś partię.
Skądinąd z powyższego wynika, że nie ma partii, na którą mógłbym zagłosować zawsze. Nie ma partii, która byłaby emanacją mojej myśli politycznej.
A to oznacza, że zawsze głosowanie na partię jest kompromisem. Kompromisem pomiędzy moimi poglądami a tym co oferuje jakaś partia. Czyli stwierdzenie, które niezwykle często pojawia się w naszej przestrzeni publicznej w okolicach wyborów "nie wolno głosować na mniejsze zło" jest twierdzeniem fałszywym z gruntu. Albowiem zawsze oddając głos na jakąś partię, a nawet nie głosując, dokonujemy jakiegoś wyboru. Tak po prostu jest. Głosujemy ZAWSZE za mniejszym złem i/lub za mniejszymi różnicami względem naszych osobistych poglądów.
Wróćmy jednak do RAZ-a. Nie to go kompromituje, że zrobił wywiad z dyktatorówną.
Ale zupełnie coś innego.
RAZ w wielu swoich publikacjach, ale i książkach, opisuje co dało sukces Jaruzelskiemu i stanowi wojennemu. Tym czynnikiem była propaganda. I cytując Szczepańskiego mówi nam Ziemkiewicz: 'propaganda, to wbijanie codziennie miliona gwoździ w milion desek'. Trudno się nie zgodzić z taką definicją. Propaganda, to oddziaływanie na masy.
A jednocześnie RAZ, praktycznie na jednym oddechu potrafi powiedzieć, że Jarosław Kaczyński opowiada bzdury mówiąc iż kiepskie notowania PiS są skutkiem medialnej wojny jaką wobec PiS i jego osobiście stosują media.

Szanowny redaktor RAZ powinien w związku z tym się na coś zdecydować. Bo albo media mają decydujące znaczenie w kwestii nastawienia społeczeństwa, albo nie mają żadnego wpływu na postawy ludzi en mass.
Któreś z twierdzeń musi być fałszywe.
Tak mówi zwykła logika platońska.
Chyba, że redaktor Ziemkiewicz zaczął się posługiwać logiką marksistowską, ale to oznacza, że na przykład ja się w tym nie mieszczę.

This world is totally fugazi
Andrzej.A

Brak komentarzy: