10 listopada 2013

Rocznica "Nocy kryształowej" w Warszawie

Prawda, że paradne.
Tak było wczoraj w Warszawie.
Jak daleko musi pójść zidiocenie takiej osoby, żeby wpaść na pomysł takiego transparentu.
Ale ja w sumie nie o tym chciałem.
Również nie o tym co napisał Stanisław Janecki (tutaj: http://wpolityce.pl/artykuly/66656-janecki-dla-wpolitycepl-organizujac-w-warszawie-obchody-nigdy-wiecej-nocy-krysztalowej-lewacy-uruchamiaja-haniebne-skojarzenia-ze-polacy-maja-cos-wspolnego-z-niemieckimi-zbrodniami), skąd pochodzi to zdjęcie, bo w sumie tekst redaktora Janeckiego jest według mnie rzeczą oczywistą.

Warto według mnie wejść nieco głębiej w meandry historii i zastanowić się nad genezą "Nocy kryształowej".
Co poprzedziło te wydarzenia.
No więc wcześniej, a konkretnie w dniu 07-11-1938 siedemnastoletni wówczas Herszel Feibel Grynszpan postrzelił niemieckiego dyplomatę Ernsta von Ratha w Paryżu. E. von Rath był w sumie przypadkową ofiarą, gdyż Grynszpan planował zastrzelenia niemieckiego ambasadora Joannesa von Welczek. E. von Rath zmarł w Paryżu w dniu 09-11-1938.
Cóż skłoniło młodego człowieka do takiego czynu.
Otóż w sierpniu 1938 władze niemieckie ogłosiły, że zostają anulowane wszelkie dotychczasowe stałe pozwolenia na zamieszkanie dla cudzoziemców i wprowadziły obowiązek uzyskania nowych pozwoleń. Było oczywiste, że Żydzi pozwoleń tych nie otrzymają.
Władze w Polsce ogłosiły, że Żydzi pochodzenie polskiego zostaną przyjęci do Polski wyłącznie w okresie do końca października 1938.
26 października Gestapo, aby zmieścić się w tym okresie, otrzymało polecenie natychmiastowego aresztowania i deportacji wszystkich polskich Żydów w Niemczech. Deportowani Żydzi w liczbie około 15 tysięcy znaleźli się na granicy polsko-niemieckiej w Zbąszyniu.
Rodzice Grynszpana byli w tej grupie.

Ale czy to wszystko, zajrzyjmy głębiej.
Otóż w 1938 roku generał Smuts wysłał swego ministra Obrony, Oswalda Pirow do Niemiec z misją załagodzenia kwestii żydowskiej. Brytyjski premier Neville Chamberlain przyklasnął tej inicjatywie.
Pirow uzyskał akceptację Hitlera, lecz wtedy po tygodniu "bicia się z myślami" młody Grynszpan dokonał swojego czynu. Następnie po dwóch dniach synagogi stanęły w ogniu. Oczywiście o żadnym porozumieniu dalej nie mogło być mowy.
Zadziwiające i jakże korzystne.
Warto według mnie w tym momencie podkreślić, że Hitler doszedł do władzy w 1933 roku, czyli 5 lat wcześniej. Przez te 5 lat środowiska żydowskie, głównie w USA, uprawiały bojkot Niemiec (głównie gospodarczy) - czekając na mające nadejść represje wobec Zydów, które jednak nie następowały.
No to w końcu nastąpiły.

Ciekawy, a właściwie nieznany jest los młodego Grynszpana. Nie wiadomo kiedy zmarł, podobno w 1942 w twierdzy w Magdeburgu.

Oczywiście organizatorzy rocznicy w Warszawie pewnie znają te "detale", jednakże jak sądzę nie dzielą się tą wiedzą ze swoimi zwolennikami, jak ta ruda idiotka.

This world is totally fugazi
Andrzej.A

Brak komentarzy: