Dokopano się do doktoratu Jarosława Kaczyńskiego. Kopano długo i przwlekle aż w końcu znaleziono. I zaczęto opisywać jakie to badziewie: że błędy interpunkcyjne, że miałki, że praktycznie socrealistyczna nowomowa, że materiał badawczy niepełny i niereprezentatywny. Jednym słowem obciach i badziewie.
Jednak nie przypominam sobie by Kaczor kiedykolwiek chwalił się, że jego doktorat to dzieło wybitne.
Czyli można i należy mówić o tym co osoby publiczne robiły za PRL-u nawet jeśli był to tylko byle jak napisany doktorat. Jeśli tak to należy również rozmawiać i dyskutować o tym jakie wiersze pisała Wisława Szymborska przed 1956 rokiem, o tym jak Jacek Kuroń tworzył drużynę Walterowców, o tym jak "drogi Bronisław" należał do PZPR w latach 1950-1968 i co wyczyniał na wydziale historii UW. Należy pamiętać o tym i o wielu innych rzeczach. Inaczej bez przerwy będą nami rządzić ludzie, których historia rodziny zaczyna się w okolicach 1956 roku.
Jednak nie przypominam sobie by Kaczor kiedykolwiek chwalił się, że jego doktorat to dzieło wybitne.
Czyli można i należy mówić o tym co osoby publiczne robiły za PRL-u nawet jeśli był to tylko byle jak napisany doktorat. Jeśli tak to należy również rozmawiać i dyskutować o tym jakie wiersze pisała Wisława Szymborska przed 1956 rokiem, o tym jak Jacek Kuroń tworzył drużynę Walterowców, o tym jak "drogi Bronisław" należał do PZPR w latach 1950-1968 i co wyczyniał na wydziale historii UW. Należy pamiętać o tym i o wielu innych rzeczach. Inaczej bez przerwy będą nami rządzić ludzie, których historia rodziny zaczyna się w okolicach 1956 roku.
2 komentarze:
Andrzej. co z Tobą?
No właśnie, co z Tobą Andrzeju? Zapraszam do siebie, podaję rozwiązanie testu :)
Pozdrawiam
Prześlij komentarz