09 czerwca 2011

Gorący kartofel

W poprzedniej notce (http://pulldragontail.blogspot.com/2011/06/brac-wadze-oddac-wadze.html) opisałem dylematy przed jakimi stoją obecnie J. Kaczyński i D. Tusk, pomijam w tym momencie kwestię, że D. Tusk jest marionetką, pacynką, której ktoś wsadził kijek w dupkę i kręci nią na wszystkie strony w zależności od potrzeb. To, że z jednej strony jest polityk samodzielny (Kaczyński), a z drugiej całe konsorcjum medialno - propagandowo - biznesowe jest nieistotne. Figurantem aktualnie wystawionym do walki z Kaczyńskim jest Tusk i w celu uproszczenia rozważań mówi się o Tusku i Kaczyńskim jako o głównych oponentach politycznych obecnej chwili.

Rozśmieszył mnie w dniu dzisiejszym bloger Tomasz Urbaś publikując tekst na NE (http://urbas.nowyekran.pl/post/17048,dlaczego-po-i-pis-nie-chca-rzadzic).
No niestety, jeśli ktoś prawidłowo diagnozuje stan gospodarki, finansów i przygotowań do ME 2012, a na koniec zadaje pytanie dlaczego ani PiS, ani PO nie mają ochoty na rządzenie (w jednym przypadku na kontynuację własnych rządów, w drugim na przejęcie steru nawy państwowej) to ja się mam prawo zapytać o stan umysłowy człowieka, który takie pytania stawia.
Napisałeś kolego blogerze prawidłową analizę sytuacyjną i nie rozumiesz co z niej wynika, nie rozumiesz DLACZEGO ani jeden ani drugi oponent polityczny nie ma zamiaru firmować swoim nazwiskiem upadku i degrengolady, która za chwilę nastąpi.
Tu przypomina mi się jedno z opowiadań Melchiora Wańkowicza opublikowane w zbiorze "Tędy i Owędy". Młody człowiek jeżdżący dużo po świecie zawsze po powrocie był pytany o swoje wrażenia. I nigdy nie miał swojego zdania w danej sprawie dopóki nie spotkał się i nie porozmawiał na temat tego co widział ze swoim znajomkiem, wtedy dopiero wiedział co ma sądzić na temat tego co widział.

Podobny w wymowie faktów tekst opublikował Łazarz (http://lazacylazarz.nowyekran.pl/post/17068,plucie-na-karbid), ale w przeciwieństwie do tekstu Urbasia jest to tekst zrozumiały. Opisując rzecz (stan państwa) jako tej puszki z karbidem, co jest według mnie adekwatną symboliką stanu naszego państwa Łazarz stawia pytanie, komu ta puszka pierdolnie w twarz.

Zarówno Łazarz jak i Urbaś mają jakąś tam chrapkę na udział w rządzeniu, takie mam o nich wrażenie. Przy czym Urbasia kwalifikuję jako infantylnego idealistę a Łazarza jako cwanego (chyba jednak nadcwanego) kombinatora.
Uważam, że obaj nie zdają sobie sprawy z tego czym jest technologia władzy i dlatego obaj dążą do wejścia w orbitę władzy nie mając na ten temat bladego pojęcia.

A gorący kartofel (dziura budżetowa, padaczka ME 2012) czeka na frajerów. To teraz sami sobie odpowiedzcie dlaczego Tusk i Kaczyński robią fochy, żeby tylko te wybory przegrać.

P.S.
Osobiście sam się zastanawiam nad tym czy w wyborach na jesieni nie zagłosować na PO. Ktoś się może oburzyć.
A ja powiem tak, niech PO wypije to piwo, którego nawarzyła przez ostatnie cztery lata.


Ceterum censeo Moskwa delendam esse
Andrzej.A

Brak komentarzy: