04 września 2011

Przykre

Pojechałem z dzieckiem kupować podręczniki. Pierwsza klasa liceum, w Warszawie. Jednego z tych lepszych, od dziesięciolecia mieszczących się w pierwszej piątce liceów w Warszawie.
Nie, nie będę udawał, że kupowałem podręczniki tylko obowiązkowe. Kupiliśmy znacznie więcej.
Kupiliśmy część podręczników, które mają pomóc w osiągnięciu sukcesu jakim jest wygranie (bycie laureatem) jednaj z trzech olimpiad.
Kupiliśmy około jednej trzeciej wymaganego (pewnego minimum) zestawu.

Wydaliśmy około 1'300 złotych (tysiąc trzysta).

Wychodząc z księgarni powiedziałem do córki:
- A Twoja koleżanka, Iksińska to do, której szkoły się dostała
- Poszła do technikum gastronomicznego
- Przecież ona była niewiele gorsza od Ciebie, mogła pójść do jednego z lepszych liceów.
- Tak, jakby przycisnęła w końcówce, to by się mogła dostać nawet do tego samego co ja.
- No, cóż, chyba rozumiem, jej rodziców po prostu nie stać na to, żeby tak jak my wywalić od ręki 1'300 złotych na około jedną trzecią podręczników do nauki
- chyba masz rację.

Taką rozmowę miałem z własną córką.

To ja się pytam.
Gdzie jest państwo?
Gdzie jest system stypendialny?
Gdzie te wszystkie programy wyłapywania talentów?

Fakt, nie będę ukrywał, koleżanka córki, o której rozmawialiśmy geniuszem nie jest, ale na pewno jest lepsza i bardziej pracowita od kilku osób, które się dostały do tego liceum co moja córka. Zapewniając jej odpowiedni start można by uzyskać w perspektywie kilku, kilkunastu lat dobrego fachowca w medycynie, inżyniera lub innej specjalności.  Po prostu uczciwy sumienny specjalista.
Ale nie. Nikt takich ludzi nie chce ani promować ani wykorzystać.

To ja powtarzam pytanie, gdzie jest państwo, gdzie jest system stypendialny, gdzie te programy wyłapywania tych lepszych.
Tego nie ma.
Wychwytuje się ludzi z górnego piątego centyla zdolności lingwistycznych i ich się dalej szkoli (takich ludzi można dowolnie ukształtować), a reszcie pozwala się wegetować.

Powiązane artykuły
http://pulldragontail.blogspot.com/search?q=trzecia+pr%C3%B3ba
http://pulldragontail.blogspot.com/2010/05/pogrzeb-albo-dlaczego-o-tych-ludziach.html



Ceterum censeo Moskwa delendam esse
Andrzej.A

2 komentarze:

Jaszczur pisze...

Gdzie jest państwo?

Państwa Polskiego NIE MA. Jest Neopeerel, o którym ja cóś nie cóś piszę u siebie (ale i wielu innych, wiele lepiej ode mnie).

Odnośnie konkluzji - to jest polityka CELOWA. Nie wynik zaniedbań czy zaniechań.

Andrzej.A pisze...

Masz rację, to jest robota celowa. Też kilka razy pisałem o poziomie edukacji w Polsce. Mogę tylko przytoczyć słowa mojego kolegi (obecnie dziekana jednego z wydziałów PW): " Osoby kończące obecnie studia 3-letnie - licencjat mają mniejszą wiedzę z matmy i fizyki niż my gdy kończyliśmy liceum w 1981" Gwoli wyjaśnienia, ani ja ani kolega dziekan nie chodziliśmy do tych najlepszych liceów warszawskich, raczej do takich przeciętnych.
A wczoraj rozmawiałem z profesorem fizyki z Uniwersytetu Warszawskiego (również mój kolega). Otóż profesor fizyki w stanie głębokiego wkurwienia zrobił całkiem niedawno wykład swoim studentom na temat stóp procentowych, jak sam mówi, żeby się nie dawali nabierać na najbardziej ordynarne chwyty.