11 września 2011

System się wyczerpał

A w każdym razie w obecnie obowiązującej formie. Wynika z tego poprawnie rozumując, że stoimy u progu wydarzeń przełomowych, ergo wielkich.
Czy będzie to wielkie draństwo, czy WIELKIE ZWYCIĘSTWO NARODU to zależy od nas samych.

Jeśli spojrzymy na historię od 1945 do chwili obecnej to zaobserwujemy, że co pewien czas system się zmieniał, modyfikował, ewoluował, dostosowywał.

Najpierw był komunizm koszarowy i po prostu wojna domowa. Okres ten trwał z różnym nasileniem represyjności wobec społeczeństwa od 1945 do 1956.
W '56 nastąpił przełom, system się dostosował. Niewiele, ale jednak trochę się posunął. Już nie było latających z naganami w biały dzień komisarzy. W okresie od 1953 do 1956 nastąpiło również przesunięcie pewnych ludzi z bezpośredniego aparatu represji na front stricte ideologiczny (exemplum Zygmunt Bauman - major KBW przeszedł na odcinek socjologii).
Tak samo było w kolejnych przełomowych latach:
1968 - to w pewnym sensie wewnętrzna dintojra w kompartii, ale również dokonała się zmiana w postrzeganiu przez resztę społeczeństwa czym jest kompartia.
1970 - tu za komentarz wystarcza ilość ofiar śmiertelnych, chociaż również tutaj rozpoznawalne są pewne elementy walk frakcyjnych wewnątrz kompartii
1976 - po okresie "cudu gierkowskiego" trzeba było zacząć spłacać te kredyty i społeczeństwo powiedziało "WAŁA"
1980 do 1981 - karnawał SOLIDARNOŚCI
1981 do 1989 - stan wojenny zniesiony formalnie wprawdzie dużo wcześniej ale
mordy polityczne trwały w najlepsze jeszcze w 1989 roku
1989 - wybory, wprawdzie ze z góry określoną ilością miejsc jakie może zdobyć opozycja, ale jednak wybory, chociaż właściwszy określeniem było by PLEBISCYT.
1992 - "Nocna zmiana"
2002 - afera Rywin - Michnik
2005 - 80% głosów zdobywają partie, które w odczuciu społeczeństwa są przeciwnikami dotychczasowego establiszmętu, również stanowisko prezydenta zdobywa reprezentant tego nurtu.
2007 - PO przechodzi na pozycje pro systemowe i wygrywa wybory
10-04-2010 - w Smoleńsku ginie prezydent

Jest 11-09-2011 do wyborów zostało niecałe 30 dni, a już w tej chwili wiadomo, że jeśliby potraktować poważnie konstytucję i kodeks wyborczy to te wybory są nieważne. Jednakże nic nie jest robione w celu dokonania naprawy błędów formalno - prawnych, których dopuściły się instytucje państwa mające de nomine stać na straży praworządności i prawidłowości procesu wyborczego.
A z powyższego wynika, że system nie wie co ma zrobić i wybiera drogę, która daje mu możliwość zarówno uznania wyniku wyborów jako ważne, jak również zakwestionowania wyniku głosowania z powodu błędów początkowych.

Historia od 1945 do chwili obecnej obfituje w wydarzenia o różnym stopniu nasilenia i różnej wadze.
Jeśli miałbym wartościować, to uznał bym, że wybory 1989 były momentem gdy mieliśmy największą szansę na zwycięstwo. Zwycięstwo czyli oswobodzenie się z wpływów Rosji i zainstalowanej agentury. Twierdzę tak dlatego, że kompartia przegrała te wybory nawet w zamkniętych okręgach wyborczych - czyli głównie w jednostkach wojskowych. A co może nawet najbardziej zdeterminowana SB/WSW wobec dywizji pancernej - no raczej niewiele.

Należy według mnie nałożyć pewne wydarzenia  na zmiany technologiczne. Klasycznym przykładem jest tu rok 2002 i afera Rywin - Michnik. Nie dlatego miało to tak wielki wpływ na wybory, że się wydarzyło i było relacjonowane na żywo przez media, ale dlatego, że równocześnie dokonała się zmiana technologiczna i pojawił się WEB 2.0 - czyli możliwość komentowania artykułów w internetowych wydaniach gazet jak również możliwość pisania blogów.
Setki i tysiące ludzi siedziało i ślęczało nad relacjami z prac komisji ds. afery Rywin - Michnik a potem prezentowało swoje przemyślenia innym. I te przemyślenia były druzgocące zarówno dla SLD jak i UD/UW.

Nawet wyeliminowanie prezydenta i towarzyszących mu osób nie zmniejszyło w sposób drastyczny ilości ludzi, którzy chcą zmiany. Około ośmiu milionów osób głosowało w 2010 roku na Jarosława Kaczyńskiego.

Jesteśmy według mnie w chwili obecnej w sytuacji, która jest czymś pośrednim pomiędzy okresem karnawału Solidarności, a wyborami 1989 roku.  Tak to oceniam głównie w sensie psychologicznym.

Biorąc pod rozwagę wszystko co powyżej, to jak w tytule, system w obecnej formie się wyczerpał, chociaż jest okopany w wielu miejscach. I albo posunie się z własnej woli i to drastycznie albo ...

Nie będzie konkluzji, zobaczymy co przyniesie dzień wyborów i podliczenie głosów oraz jaka będzie reakcja systemu panującego na to podliczenie.

Ceterum censeo Moskwa delendam esse
Andrzej.A

Brak komentarzy: