To są suche dane statystyczne pochodzące ze stron PKW
Rok 2004
PO - 1'467'775 głosów - 24.10% - 15 mandatów
SO - 656'782 - 10.78% - 6
SLD-UP - 569'311 - 9.35% - 5
Socjaldemokracja - 324'707 - 5.33% - 3
PiS - 771'858 - 12.67% - 7
LPR - 969'689 - 15.92% - 10
UW - 446'549 - 7.33% - 4
PSL - 386'340 - 6.34% - 4
Rok 2009
PSL - 3 mandaty - 516'146 - 7.01%
SLD-UP - 7 mandatów - 908'765 - 12.34%
PO - 25 mandatów - 3'271'852 - 44.43%
PiS - 15 mandatów - 2'017'607 - 27.40%
To są tylko częściowe dane ze stron PKW. Żeby to przedstawić uczciwie to należałoby przepisać wszystko, włącznie z tymi ugrupowaniami, które w 2004 i 2009 brały udział w tych wyborach a nie osiągnęły wyniku, który uprawniał by je do partycypacji w podziale mandatów.
Żeby pokusić się o rzeczową analizę należało by również posiadać dane o przepływach elektoratu. I to takie uczciwe dane statystyczne.
Jednakże wieszczenie z tych danych upadku PiS, wielkiej przegranej Jarosława Kaczyńskiego, rozpadu tejże partii - to jednak gruba przesada.
Jedyny uczciwy wniosek jaki można z tych danych wyciągnąć, to taki że nastaje powoli okres dwubiegunowej sceny politycznej, gdzie w 2004 taka Socjaldemokracja dostała 324 tysiące głosów i miała 3 Eurodeputowanych, a w 2009 roku jeden człowiek robił wynik o podobnej wartości (Buzek i Ziobro).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz