Pojawia się kilka, czy też kilkanaście tekstów na temat grubej kreski, przeszłości różnych osobistości naszego aktualnego życia publicznego.
Wypomina się różnym ludziom różne ich uczynki z przed około 40 lat i słusznie że się wypomina. Noblistka co wielbiła swoimi strofami satrapę(Szymborska), dziennikarz co swoimi tekstami flekował biskupa (Mazowiecki), oraz wielu innych mniejszych i pomniejszych.
Z mojego punktu widzenia ludzie ci należą do towarzystwa hakowego vel umoczeńców. Nikt by ich nigdy nie wziął na piedestał gdyby nie mieli czegoś wstydliwego w życiorysie. A z punktu widzenia społeczeństwa coś wstydliwego w życiorysie mają. Bo gdy Szymborska pisała płomienne wiersze po śmierci Stalina, zwykłe uczennice liceum w Katowicach potrafiły rozrzucać ulotki sprzeciwiające się przemianowaniu Katowic na Stalinogród. Za co były szykanowane i maltretowane jak na gestapo. Śledztwo i szykany przeżyły, ale niewiele z nich przeżyło w tak dobrym zdrowiu jak Szymborska do czasów obecnych.
Tak to wygląda do obecnych czasów.
W czasie stanu wojennego z Polski wyjechało około 2.3 mln ludzi, ludzi aktywnych, przedsiębiorczych, rzutkich.
Tych ludzi obecnie brakuje. Nie było by Samoobrony gdyby ci ludzie nadal w Polsce przebywali. Partie, które obecnie występują na naszej arenie również inaczej by wyglądały, nawet te partie, z którymi człowiek o pogladach narodowo-prawicowych wiąrze pewne nadzieje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz