W poprzednim wpisie napisałem, że powinniśmy w drodze retorsji wobec USA opuścić Irak jak i Afganistan.
Niestety nie znałem pewnych elementów rzeczywistości, które to elementy powoli zaczynają wypływać na wierzch.
Obecny rząd najzwyczajniej zrobił co tylko mógł żeby ułatwić USA zrezygnowanie z tej instalacji w naszym kraju. Nie ratyfikowano tej umowy.
Sekretarz Stanu USA wysłała list do naszego MSZ, w którym napisano coś takiego, że skoro naszemu rządowi jest tak ciężko dokonać ratyfikacji w/wym umowy to USA nie będą nas uszczęśliwiać na siłę. Koniec i kropka.
Oficjalne ogłoszenie tej dosyć istotnej zmiany w dniu 17-09-2009 było działaniem umyślnym, ale należy w tym momencie przypomnieć sobie co wygadywał Tusk w dniu 04-07-2009 (w USA jest to Dzień Niepodległości). Nastąpiła po prostu retorsja na polu symbolicznym ze strony USA.
Nie ma się co wzburzać.
Takiego mamy premiera i taki rząd, to takie są skutki.
Wiele osób, bliższych i dalszych znajomych, twierdziło po wyborach 2007, że oto wreszcie przychodzą fachowcy, którzy wiedzą co to rządzenie, zrobią prawdziwe reformy i porządek i będzie wreszcie normalnie.
Ja widząc to samo co oni, czyli zakres wsparcia jaki otrzymała PO od prywatnych koncernów medialnych jak również innych instytucji twierdziłem, że nie zrobią nic, bo mają zbyt duży kredyt do spłacenia, żeby mogli dokonać czegokolwiek. Mogli dokonać co najwyżej konserwacji istniejącego status quo, które tylko lekko i powierzchownie zostało naruszone w latach 2005-2007.
Niestety miałem rację, a bardzo bym chciał żeby to wszystko co PO głosiła jako swój program się zrealizowało. Nawet gdyby PO zrealizowała tylko 10 % swojego programu to uznałbym to za sukces.
Potem zaczęły wychodzić różne kwiatki. Na przykład takie, że podmioty będące instytucjami państwa ościennego (konkretnie Niemiec) współfinansowały kampanię wyborczą z roku 2007, co podlega pod pewne paragrafy i jest zagrożone dosyć dużymi sankcjami, a w moim pojęciu zakrawa o zdradę główną.
Biorąc pod rozwagę proweniencję koncernów medialnych, które wsparły PO to z całym spokojem można powiedzieć, że również drugi niewygodny nasz sąsiad miał swój udział w zwycięstwie PO w tamtych wyborach.
PO po prostu spłaca zaciągnięte kredyty, czyli działa na korzyć swoich sponsorów, a nie na korzyść Narodu, który przynajmniej teoretycznie reprezentuje.
Zakończenie smutnego korowodu wokół tarczy, czyli tak na prawdę postawienia jednostki US-Army na naszym terytorium, jest zwieńczeniem pewnych starań i działań propagandowych jakie wiele firm medialnych wykonało w Polsce wobec naszych współobywateli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz