04 września 2009

Pszczoły.

Pod tym adresem: http://www.rp.pl/artykul/358086_Milczenie_pszczol.html
opublikowano ten artykuł:

Meldunki pszczelarzy są alarmujące – w Europie i obu Amerykach masowo występuje zjawisko zwane nagłym ginięciem pszczół (CCD – Colony Collapse Disorder).

autor zdjęcia: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa

Grozi to trudnym do oszacowania kryzysem, bo owady te zapylają około 100 gatunków najważniejszych roślin uprawnych. Prym wiedzie Apis mellifera, czyli pszczoła miodna. Dzięki niej zbieramy owoce, warzywa, orzechy, a nawet bawełnę. Fachowcy oceniają, że w USA zginęło już 30 procent pszczół, czyli około 800 tysięcy rojów. W jednej z chińskich prowincji pszczoły muszą zastępować ludzie. Te niezwykłe owady, gdy zachorują, opuszczają rój, by nie zarazić pozostałych współlokatorek. W każdym ulu trzon społeczności stanowią robotnice. W okresie letnim żyją około 30 dni. Latają nawet na odległość pięciu kilometrów i zawsze wracają do swojego ula. Gdy znajdą źródło pyłku, tańcem zachęcają koleżanki do wylotu. Ruchem i dźwiękiem przekazują dane o dystansie i kierunku lotu. Taniec pszczół jest jedynym językiem symboli występującym poza społecznościami ludzi i ssaków naczelnych.

Gdy naukowcy zbadali pszczoły z zakażonych rojów, stwierdzili, że atakuje je wirus, który dotąd występował tylko w Izraelu. Nazwano go IAPV – wirus izraelskiego paraliżu pszczół.

Wyjściem może być skrzyżowanie pszczoły miodnej z agresywną pszczołą afrykańską i wyhodowanie odpornej na choroby superpszczoły.

Mój komentarz:
Mam znajomego, który trudni się pszczelarstwem tak niby hobbistycznie, ale jakby tworzył drugi zawód dla siebie na stare lata. Nazwijmy to, że jest pół - profesjonalistą.
O ile w zeszłym roku z tych swoich kilku uli miał on ponad sto litrów miodu, to w roku bierzącym miał tylko 10 litrów. Ale to jest jeszcze wytłumaczalne, lato w Polsce było wyjątkowo nieprzyjające dla miodobrania.
Polscy pszczelarze posiadają ponadto duże zapasy miodów z lat wcześniejszych, w związku z czym to nie jest problem.
Problemem jest co innego. W przyszłym roku możemy się spodziewać totalnego braku owoców, jarzyn, tudzież wielu innych produktów, które są owocami roślin zapylanymi przez pszczoły.
Jeżeli w Ameryce (czytaj w USA) wyginęło 30% rojów (czytaj 30 procent uli) to sprawa jest poważna. USA staną się z eksportera importerem pewnych produktów.

Co do przyczyn zaistniałego zjawiska, to oczywiście nie mam żadnych dowodów, ale istnieje według mnie uzasadnione podejrzenia, że ów tajemniczy wirus to się wymknął z laboratoriów armi izraelskiej.

Co do proponowanej metody naprawczej:
Według mnie leczenie dżumy cholerą.
Agresywne pszczoły afrykańskie i ich ucieczka z kontrolowanego przez wojsko ośrodka badawczego były podstawą do nakręcenia w swoim czasie filmu "RÓJ". Według tego co mówił mój znajomy pszczelarz w filmie nie pokazano nawet 10 procent możliwości tych owadów.

Konkluzja:
Istnieje uzasadnione podejrzenie, że w ciągu najbliższego roku, a być może i dłuższego okresu czasu, będziemy pozbawieni dostępu do pewnych produktów żywnościowych, do czego jednak jesteśmy przyzwyczajeni. Być może te produkty żywnościowe będą występowały, ale ich cena będzie horrendalna.

Możliwe konsekwencje:
W skrajnym przypadku może dojść do napięć międzynarodowych na tle posiadania bądź nie pewnych zasobów żywnościowych (czytaj istnieje ryzyko wojny). Ale jest to wariant skrajny.

Polska na szczęście posiada bardzo silną i rozproszoną bazę w pszczelarstwie. powiem więcej, w tej dziedzinie to jesteśmy rawdziwą potęgą na skalę światową.
Utrata jednego czy też nawet dwóch sezonów nic nie znaczy dla naszych pszczelarzy - nie jest to dla nich nowość.

Brak komentarzy: