18 września 2009

Żeby wyjść "z twarzą" z tarczy trzeba wyjść z Iraku

Dokładnie tak jak w tytule. Żeby USA nie wycierały sobie nami butów, to jedynym sensownym posunięciem w tym momencie jest awaryjne opuszczenie Iraku i Afganistanu.
W obu tych krajach przebywa około 2000 żołnierzy z Polski. To trzeba wziąć 5 albo 6 dużych samolotów typu 747 i z całym spokojem naszych chłopców ewakuować w trybie pilnym. Cały zaś sprzęt wojskowy ciężki (wszystko poza uzbrojeniem osobistym żołnierzy) należy zostawić na miejscu i na dokładkę powiedzieć o tym miejscowym prosząc o to żeby się owym sprzętem zaopiekowali po naszym odejściu. Jakby się jakiś tambylec dopytywał dlaczego, to trzeba mu z całą szczerością odpowiedzieć, że nas Amerykańce w chuja zrobiły i w związku z tym my mamy w dupie taką współpracę.
Tylko takie posunięcie, lub o podobnej sile, zyskać nam może jeszcze jaki taki szacunek w środowisku międzynarodowym, w przeciwnym przypadku mamy przesrane. Mamy przesrane jako Państwo, Naród i każdy z osobna. Jak ktoś nie wierzy to się całkiem niedługo przekona o tym osobiście. Niedługo zimowe wakacje, na które duża część rodaków jeździ do Włoch, Austrii, Francji albo jeszcze gdzieś indziej. Zobaczycie jak Was będą traktowali ludzie, u których zostawiacie swoje pieniądze - będziecie traktowani jak gnoje.

Brak komentarzy: