21 listopada 2011

Polemika z kolegą blogerem PLK

Otóż kolega bloger PLK  (źródło) zamieścił tekst, który sprowadza do paru prostych stwierdzeń:
1. PiS i J. Kaczyński są takimi samymi beneficjentami układu Okrągłego Stołu jak i inni.
2. PiS i J.K. są tak zwaną betonową niewybieralną opozycją, która tylko symuluje bycie opozycją, a tak na prawdę tylko legitymizuje pseudo demokratyczną sytuację w Polsce.
3. PiS i J.K przegrali kolejne wybory i nie zanosi się żeby mogli wygrać następne.

To jest samo jądro tego co napisał bloger PLK.

Poza punktem 3, który jest stwierdzenie faktów oraz pewną przepowiednią przyszłości, to niestety cała reszta tego co napisał kolega bloger jest mówiąc wprost oderwaniem od rzeczywistości.

Po pierwsze nie ma znaczenia czy to jest J.K. czy ktokolwiek inny. Każdy, powtarzam KAŻDY, kto w takim samym zakresie kwestionował by stan rzeczy jaki w Polsce występuje byłby dokładnie identycznie sekowany przez "system panujący", przez establiszmęt (bardziej męt niż establisz).
To dlatego ZAWSZE tuż przed wyborami media podciągają wynik takich ludzi jak JKM, Marek Jurek i inni rzeczywiście niszowi politycy. Aby właśnie urwać ten 1, 2 a czasami tylko pół procenta od PiS. A podciąga się im ten wynik po prostu pokazując ich w TV i nie robiąc im tylu i takich afrontów jakie spotykają J.K. i PiS.
Kolega bloger PLK chyba przeoczył okres lat 2005-2007 gdy PiS z dosyć uciążliwymi koalicjantami rządził.
Samo powstanie CBA jest olbrzymim wrzodem na dupie "systemu panującego", ponieważ jest to jedyna służba, która ma w ustawie zapisany wymóg, że nie mogą w niej pracować żadni byli SB-cy, TW, członkowie PZPR czy oficerowie WSI/WSW.
I służba ta, pomimo aktualnego spacyfikowania poprzez postawienie tam swojego człowieka, nadal działa.

Owszem, teoretycznie wszystko się koledze PLK zgadza. Jest nawet taki film w internecie gdzie opisany jest system, który jest teoretycznie demokratyczny, ale właśnie z ową 30 procentową niewybieralną opozycją.
Tylko, że jeżeli zaczniemy do tego filmu próbować dopasować sytuacje u nas, a zwłaszcza gdy spróbujemy dopasować 10-04-2010, to wtedy nic nam się nie będzie zgadzało.
Możemy jeszcze spróbować dopasować do tej teorii Antoniego Macierewicza czy premiera Jana Olszewskiego, a oni są w PiS i jak rozumiem wspierają J. K. w pełnej rozciągłości,  a jeżeli mają w jakiejś kwestii zdanie odrębne, to załatwiają to po cichu tak żeby zadne media się o tym nie dowiedziały.
To jakim cudem wpasować w ten puzzel właśnie Macierewicza i Olszewskiego. I są to tylko dwa nazwiska ludzi zacnych, którzy jednak przy prezesie trwają. A takich nazwisk można by wymienić znacznie więcej. Zwłaszcza ostatni zaciąg poczyniony przed wyborami, który składał się w dużej mierze z profesorów uniwersytetów. To co, ci ludzie oczadzieli. Prof. Waśko, prof. Nowak (Arcana), prof. Orion-Jędrysek, to są jakieś bezmózgi, którym się daje wtłoczyć do głowy jakieś brednie i bajki, że nagle przyszli i wystartowali z list PiS (Nowak akurat nie startował, ale przecież popiera PiS i J.K.). Prof. Zybertowicz - największy spec od służb w Polsce (być może tylko Macierewicz wie więcej) i popiera nadal PiS.
Tu polecam obejrzenie wykładu Zybertowicza (link) właśnie na temat służb.
To jednak o czymś świadczy, że ludzie mający jakąś wiedzę nadal widzą w J.K. i PiS jakąś tam szansę na poprawę sytuacji w Polsce.

Dyskusja u kolegi blogera PLK rozwinęła się niezwykle dynamicznie, ale niestety również w pewnych fragmentach poszła w żenujące rejestry (bynajmniej nie z winy PLK), ale ja rozumiem - emocje wzięły górę nad chłodnym osadem rzeczywistości.
 
Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

1. PiS beneficjentem nie jest, bo został założony przez beneficjenta dużo później. Zacne osoby, ktore wymieniasz współpracujące czy współtworzące PiS nie musialy być związane z okrągłym stołem. Poza tym przy okrągłym stole, właśnie dla jego legitymizacji mogli sie trafić uczestnicy nie wybierani przez Kiszczaka, a tylko przez niego dopuszczeni, jak np.Premier Olszewski.
Legitymizacja agentury od niepamiętnych czasów wykorzystuje wszelkie metody, łącznie ze skazywaniem i więzieniem fałszywych opozycjonistów. Nie twierdzę ani nie podejrzewam nawet, że J.K. jest takim agentem, ale podejrzewam, że jego działalnośc mogła być inspirowana zręcznie zewnątrz (i jest nadal), czego on nawet nie przypuszcza.

2. Koncesjonowana opozycja nie przestaje być opozycją i poza spełnianiem swoich zaplanowanych przez "siły wyższe" zadań skupia prawdziwą opozycję, która tym sposobem pozostaje pod dyskretnym nadzorem. Ludzie chcący coś zmienić muszą jej ufać i widziec w niej szansę na zmianę, z najprostszego powodu: braku alternatywy.
Siły wyższe, jej je nazywa Michalkiewicz, nie są poza tym monolitem i składają sie z odłamów, frakcji i wręcz wrogów, toczących cały czas walkę o wpływy, czy interesy swoich mocodawców. Postępowanie władzy jak i opozycji jest wypadkową tych procesów i przeciętny obserwator nie dopatrzy sie rzeczywistego sensu poszczególnych posunieć.
Zobaczyć można odległe skutki tych procesów w postaci praktycznego zaniku państwowości, praworządności, obyczajów itp.

3.Wyniki wyborów w demokracji (czyli rządach tłumu) podlegają prawom znanym twórcom tzw.pijarow i socjotechniki.
Sondaże są narzędziem manipulacji władz, które rzeczywiste nastroje społeczne znaja z innych źródeł, bardzo dobrze sprawdzonych w PRL.

Myślę, że tekst PLK jest wyrazem troski i bezsilności po kolejnej przegranej i kolejnej agresji wladzy (11.11).
Ja bym do tego zauważył niezrozumiałe w świetle opozycyjności PiSu zdarzenia: otwarcie superloży masońskiej zdelegalizowanej przez Prezydenta Mościckiego, sprzeciw w sprawie pomnika wołyńskiego, faktyczną likwidacje lustracji
przez nieprzemyślane ulepszanie ustawy i wreszcie dziwne manipulacje z aneksem do raportu, fatalnie zakończone.

To wszystko jest bardzo pesymistyczne, pozostaje nam wiara, że doczekamy chwili, kiedy Bóg Honor i Ojczyzna przestaną być wyszydzane i opluwane.

Pozdrawiam.