Sprowokowanie walk ulicznych w dniu 11.11.11 udało się. Wszyscy ci, którzy liczyli na taki przebieg wydarzeń powinni odczuwać satysfakcję.
Lewactwo atakowało wszystkich i wszystko, wystarczyło mieć ze sobą flagę narodową, żeby można było być w praktyce pewnym tego, że zostanie się zaatakowanym i pobitym. Uczestniczyła w tym procederze również policja i to zarówno osobnicy po cywilnemu jak i mundurowi.
Również działania władz miasta noszą cechy prowokacji, gdzie w pewnym momencie władze miasta przekazały komunikat o tym, że Marsz został zdelegalizowany.
Na szczęście jest kilka filmów w internecie, które to obrazują i być może uda się tym razem udowodnić przestępcze działania niektórym funkcjonariuszom. Być może uda się ich usunąć z policji, a nawet wytoczyć sprawy karne.
To czy cel tych działań zostanie osiągnięty zależy od polityków.
Cel jaki przyświecał aktualnie rządzącym w związku z tą prowokacją jest dość oczywisty. Doprowadzić do ulicznych zamieszek na dużą skalę, a następnie idąc za głosem oburzonego społeczeństwa dokonać zmiany w ustawie o zgromadzeniach publicznych.
Nie wiem, czy skala zajść była dostateczna, żeby dokonywać zmian w ustawie, ale niewątpliwie do bijatyk na ulicach doszło.
Cel odleglejszy dla rządzących jest dość oczywisty - zabronić ludziom pod byle pretekstem swobody wypowiedzi na ulicznych wiecach i zgromadzeniach. Bo przecież za kilka miesięcy ludzie zaczną wychodzić na ulicę z zupełnie innych przyczyn - ekonomicznych. Wtedy zmienione odpowiednio prawo zadziała tak aby ludziom tego zabronić i dać szerokie uprawnienia policji do rozprawiania się z tymi, którzy zechcą protestować.
No tak to widzę w bliższej i trochę dalszej perspektywie.
Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz