Kiedy zostanie pobity prof. Nowak?
Kiedy ktoś wpadnie do "Arcanów" z kijem bejsbolowym i zacznie wszystko tamże demolować?
Można jeszcze takich scenariuszy wykoncypować kilka. Od zwykłych pobić do podpaleń i prób zabójstwa.
Taki obraz wcale nie jest niemożliwy skoro obecnie prof. Nowak dostaje przesyłki z kałem (czyli gównem), o listach i pocztówkach z bluzgami już nie ma co wspominać.
Na UJ pojawiły się jakieś dziwne persony podające się za dziennikarzy, które wypytywały o profesora Nowaka, jak zachowuje się na zajęciach ze studentami, jakie ostatnio książki wypożyczał z biblioteki.
To ja mam takie pytanie kto jest za to odpowiedzialny. Za to że osoby, które najprawdopodobniej nie czytały książki Pawła Zyzaka wysyłają w dużych ilościach takie listy (o ile coś takiego można nazwać listem). Bo przecież o książkę Zyzaka tutaj chodzi, niech nikt nie usiłuje udowadniać, że jest inaczej.
Bo dla odmiany takie wypytywanie o prof. Nowaka to już raczej robota profesjonalistów i rozpracowania operacyjnego, być może tylko zastraszenia.
To nie są błahe sprawy.
Teraz niech się ci wszyscy specjaliści od "obrony wizerunku Wałęsy" zastanowią co zrobili. Bo to oni zwykli trąbić o hunwejbinach, niszczeniu dyskursu społecznego i innych tego typu sprawach. Tylko, że jak dyskurs im się przestał podobać to właśnie oni zastosowali wszystkie możliwe chwyty, które z reguły przypisują stronie przeciwnej. I wyprodukowali grupkę hunwejbinów, którzy tylko marzą o tym żeby spuścić łomot Zyzakowi i Nowakowi, a jeszcze ich upodlić, wykpić wyśmiać i ośmieszyć.
Dopuszczam oczywiście możliwość, że wysyłanie tych gówiennych przesyłek jest zorganizowaną i sowicie opłaconą akcją tych "obrońców wizerunku Wałęsy". Świetnych obrońców sobie Wałęsa znalazł - pogratulować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz