28 listopada 2009

Trockizm

Wiele osób prowadzi rozważania na temat NWO (New World Order). Rozważania te są o tyle jałowe, że aż miejscami śmieszne. Jednocześnie pojawiają się opinie, które powyższe rozważania mają niejako zapędzić do szuflady pod tytułem "teorie spiskowe". Fakt, wiele spośród tez głoszonych przez ludzi doszukujących się dzałań takich grup jak Bilderbergie, iluminaci, masoni i inni są co najmniej kontrowersyjne - trudno jest udowodnić tezy jakie głoszą ludzie doszukujący się działań tych grup w naszej globalnej wiosce. Jednakże podsumowywanie tych tez poprzez nadmierne uogólnienie i obśmiewanie jednym krótkim acz niezbyt wyrafinowanym zwrotem per "spiskowe teorie dziejów" też iewiele wnosi. Jedni i drudzy okopują się na swoich stanowiskach.
Jeden z najlepszych naszych pisarzy zapytany kiedyś: "Czemu Pan opisuje spółczesny świat za pomocą teorii spiskowych". Odparł - "A są jakieś inne?" (W. Łysiak)
Wiele rzeczy można powiedzieć o Łysiaku, ale niewątpliwie jest to człowiek inteligentny i oczytany, to czemu jego tezy lądują tam gdzie zwykło się umieszczać margines myśli politycznej i społecznej? Odpowiedź jest według mnie prosta - ponieważ tezy te są niezwykle bliskie rzeczywistoci i zagrażają medialnej rzeczywistości jaka od 20 lat u nas obowiązuje.
A czym jest, ewentualnie do czego jest najbliższa ta rzeczywistość - jest bardzo bliska TROCKIZMU i to zarówno na poziomie laklnym (krajowym) jak i na poziomie globalnym (światowym).
Większość tego co jest sprzedawane ludziom jako nieunikniona rzeczywistość jest TROCKIZMEM. UE i jej regulacje, globalna współpraca i globalna unifikacja - to czysty żywy TROCKIZM.
Wielu ludzi, skądiną inteligentnych i oczytanych, odrzuca takie tezy, mówiąc o "szalonych wujkach", "spiskowych teoriach" i innych elementach. Ale poza obśmianiem i wykpieniem, to nie są w stanie wykazać, że te terie nie spełniają logicznej spójności. Stosują przy tym jedną z odwiecznych sztuczek erystycznych pod tytułem "nadmierne uogólnienie" ewentualnie używają innej sztuczki "ad personam" jeśli tylko osoba głosząca jakieś tego typu tezy może zostać obśmiana osobiście z zupełnie innego powodu (na przykład niskiego wzrostu). Tylko, że tak działając nic się nie da osiągnąć.
Przeciwnicy takich teorii mówią, że nie ma możliwości dokonania aż tak daleko idących manipulacji w świadomości społeczeństw, narodów i całej ludzkości - powtarzają tą tezę bez żadnego dowodu, jako fakt objawiony. A przepraszam bardzo, czy działania koncernów medialnych na naszym własnym podwórku (koalicja 21 października), nie świadczą bynajmniej o czymś wręcz przeciwnym. Nie świadczą przypadkiem o tym, że odpowiednia koncentracja przekazu medialnego może spowodować drastycznie istotną zmianę nastawienia elektoratu?
Ja rozumiem, że ludzi, którzy posiadają jakie takie wykształcenie i znają takie słowa jak sofizmat i erystyka popełniają jeden podstawowy błąd w ocenie rzeczywistości. Tym błędem jest przykładanie miary swojej wiedzy i doświadczenia do zachowań większości ludzi w kraju i na świecie.
Otóż niestety jest to fałsz.
Większość ludzi (w Polsce i na świecie) nie zna nawet takich słów jak erystyka i sofizmat, nie mówiąc już o umiejętności wychwytywania takich zagrywek z przekazu medialnego.
A te zagrywki medialne służą jednemu celowi - wypromowaniu spolegliwych względem centrów decyzyjnych i medialnych (to w praktyce to samo) polityków, którzy będą realizowali program korzystny dla tychże ośrodków.
A to jest właśnie istotą TROCKIZMU, gdzie ludzie mają być podzieleni na warstwy decyzyjne i wykonawcze. Każdy ma być "żołnierzem w armii pracy".
Trockizm niesie za sobą jeszcze inne "dobrodziejstwa" - nie będę ich wymieniał. Nikt z tych, którzy zgodnie z tą ideologią dążą do zainstalowania takiego systemu w skali globalnej oczywiście się do tego nie przyzna - bo to jest passe. Ale działania, które są podejmowane nie pozostawiają według mnie zbyt dużo wątpliwości.
NWO = TROCKIZM.

Brak komentarzy: