09 stycznia 2010

Śnieg

W Warszawie pada, pada mniej więcej od wczesnych godzin popołudniowych. I co najzabawniejsze padać będzie nadal. Wystarczy wejść na stronę http://new.meteo.pl/ , żeby stwierdzić, że według prognoz padać będzie co najmniej do niedzieli w nocy (w praktyce do poniedziałku rano).
Ja oglądałem te mapki pogodowe od kilku dni i mogę powiedzieć, że padać zaczęło trochę wcześniej niż mówiła prognoza z czwartku (wczoraj), ale różnica czasowa nie przekracza 3 godzin.
Patrząc z okna widzę co się dzieje.
W moim pojęciu w tej chwili w Warszawie są potrzebne ciężkie pługi wirnikowe ażeby jutro rano była szansa na to że autobusy i samochody osobowe mogły w miarę sensownie się poruszać po mieście. Torowisko tramwajowe zostaje zasypane po około 30 minutach od przejechania ostatniego składu (jest biało, szyn nie widać). Oczywiście tramwaje są wbrew pozorom dużo mniej narażone na opad śniegu niż drogi - dla trakcji tramwajowej zabójcza jest niska temperatura utrzymująca się przez ponad 10 dni - zamarzają wtedy zwrotnice na skrzyżowaniach.

Napiszcie jak jest w innych miastach.

Brak komentarzy: