04 września 2007

Rubikon został przekroczony

Można się oczywiście zdenerwować i obrazić na Vaclava Havla za jego wczorajszą wypowiedź , w której sugerował, że najbliższe wybory w Polsce powinny być monitorowane przez zewnętrznych obserwatorów.
Pomimo iż sama idea sytuuje nas jako państwo gdzieś pomiędzy Białorusią a Gabonem, to nie jest wcale taki głupi pomysł.
Po ostatnich wypowiedziach, jakich udzielili zagranicznym mediom politycy opozycyjni, to wcale nie jest taki zły pomysł. Pierwsze skrzypce w tej kampanii gra Pan Adam Michnik, który był łaskaw ostatnio powiedzieć (napisać), że: "... J.Kaczyński doskonale wie, że nieważne kto i jak głosuje, ważne kto liczy głosy. ...".
Istnieje duże prawdopodobieństwo, według mnie graniczące z pewnością, że po najbliższych wyborach opozycja w sposób bezpardonowy oskarży Kaczorów o dokonanie fałszerstw wyborczych. Żeby takie oskarżenia nie mogły mieć miejsca należy zewnętrznych obserwatorów zaprosić i mieć to z głowy.
Co wynika jeszcze z powyższych informacji. Dosyć dużo. Na przykład to, że publikowane dotychczas sondaże są mało wiarygodne, a tacy ludzie jak Michnik, Kwaśniewski i Geremek mają dostęp do innych niż prezentowane oficjalnie dane, z których to danych wynika iż PiS wygra wybory i będzie mogło rządzić samodzielnie. Potwierdzeniem tej tezy może być opublikowanie przez GW ostatniego sondażu, w którym PiS zaczyna wyraźnie wyprzedzać PO, a skok jaki zanotowało PiS wynosi blisko 40 procent w stosunku do poprzedniego wyniku (poprzednio 22 obecnie 30 co daje plus 8 punktów, a 8 punktów to jest 36% z 22).
Jeśli jest siła polityczna w Polsce, która twierdzi, że wybory mogą być sfałszowane to niech OBWE i UE przyślą tutaj swoich obserwatorów, tylko niech sami za to zapłacą. Niech posadzą w każdej komisji wyborczej jednego albo i dwóch ludzi i niech oni nagrywają cały przebieg głosowania na kamery, a potem przebieg liczenia głosów też niech nagrywają. Proszę bardzo niech tak będzie. Tylko jeżeli tak to PiS również powinien w każdej komisji mieć dwóch ludzi aby też być pewnym, że nie zostali przekręceni. Bo to jest tak jak ze Stalinem, który miał zwyczaj przypisywać swoje metody działania swoim oponentom podczas wystąpień publicznych, to samo zrobił A.Michnik, przypisał metody działania swojej formacji swoim przeciwnikom, chociaż właściwszym słowem byłoby tu słowo wróg.

12 komentarzy:

Anonimowy pisze...

NA BOGA,
przecież to co piszesz jest jasne jak słońce.. Tak, niech tu będą tzw. Obserwatorzy OBWE. Ze jest tyle obrażonych głosów kontrHavlovych, to dowód strachu jurgieltników od wałokwacha.
Szybciej do wyborów.
Maszerować!

Andrzej.A pisze...

Dla Ciebie to jasne jak słońce, dla mnie też, ale jest grupa ludzi, którzy się po prostu wściekli tak zwyczajnie po ludzku i bez żadnych podtekstów politycznych.
Gdzieś przeczytałem, że obserwatorów trzeba zaprosić bo: "oprogramowanie, wyborcze zostało zrobione przez PROKOM i może zawierać pewne >>błędy<<".

Anonimowy pisze...

Witam Pana!
Jestem chyba z natury sceptykiem i akceptując Pana dobre chęci i zapał, muszę zauważyć, że obecność obserwatorów nie wpływa w zasadzie na przebieg wyborów, natomiast zaproszeni przez wiadomo kogo obserwatorzy z OBWE mogliby pomóc w liczeniu głosów, i to wcale nie PiS-owi. Poza tym jest to jednak rodzaj dyskredytacji.

Andrzej.A pisze...

@ lechita
Zapał jak zapał, raczej próba zracjonalizowania sytuacji i przeciwdziałanie kłopotom w przyszłości.
W poście napisałem, że PiS również powinien mieć 2 swoich ludzi w każdej komisji, żeby nie było przekrętów w drugą stronę.
Że jest to dyskredytacja, to ma Pan oczywiście rację, ale lepiej ugiąć się w tym momencie niż potem musieć udowadniać, że nie było żadnych "cudów na urną" co w sposób jawny zasugerował np. Michnik.

Anonimowy pisze...

Będąc już poniekąd znajomym pozwolę sobie przejść na Ty.Masz rację,że trzeba pilnować liczenia, ale po wygranych wyborach i tak będą pluli ile im śliny wystarczy, a nie daj Boże po przegranych to i tak bez znaczenia.Nawet noblista skrytykował dziś Havla, bo to jednak byłby duży blamaż m-narodowy. Przy okazji chciałem Ci pogratulować nazwy i historyjki o promieniotwórczości. Jest atrakcyjna, tzn.przyciąga uwagę.
Niektórzy w to uwierzą, inni jak jak nieco zbaranieją na początku, a potem przyznają autorowi pomysłowość w zaciekawianiu widza.
Tez nie jestem fizykiem, ale coś słyszałem o promieniotwórczości i bombie Oppenheimera( tzn.badaniach w Alamo)O wpływie radiacji na organizm wiedziano już co najmniej od Marii Skłodowskiej. Sam to wymyśliłeś? Chyba ze był to uczony radziecki.W każdym razie przyciąga, a jak sie wejdzie na stronę, wiadomo, że jest się w dobrym towarzystwie. Pozdrawiam

Andrzej.A pisze...

Z tego co mi wiadomo to historyjka jest prawdziwa i miała miejsca w Alamo.

Anonimowy pisze...

Widocznie za mało o tym czytałem. Nie chciałem Cię urazić, przeciwnie.

Andrzej.A pisze...

Nie czułem się urażony.
Tam nie takie numery odchodziły. Był taki artysta, który jak mu się spieszyło żeby coś zrobić to wlazł w nocy do zbiornika z ciężką wodą i coś tam rzeźbił (a wolne protony ino furczały mu koło uszu). To akurat było pokazane i opowiedziane całkiem niedawno na jakimś filmie na Discovery.
Ale to było ponad 60 lat temu a oni byli zapaleńcami naukowymi. Chcieli zobaczyć efekty swojej pracy, nie zwracali uwagi na kwestie bezpieczeństwa własnego. Inne były wtedy normy i procedury i coś co dzisiaj wydaje się nam kretynizmem wtedy było codziennością, bo taki był ogólny poziom techniczny.

Anonimowy pisze...

Znalazłem źródło Twojej historii. Jest opisana w książce "Jaśniej niż tysiąc słońc" Roberta Jungka, u nas wydanej w serii ceramowskiej w1967r.
Naukowiec (Kanadyjczyk) nazywał się Slotin i przesuwał mat.prom.tzw.śrubociągiem, którego nie zdążył odkręcić. On to doświadczenie nazywał "łaskotaniem ogona smoka".To sie stało 21.v.1946r.

Anonimowy pisze...

P.S. Oczywiście napisałem to nie po to żebyś coś zmieniał, tylko lubię być dokładny.

Andrzej.A pisze...

Pewnie to właśnie w tej książce czytałem, a ponieważ było to dosyć dawno, to pamiętałem tak jak pamiętałem. W mojej wersji lepiej brzmi i nie będę zmieniał.

Anonimowy pisze...

Czy z mojego IP odczytasz wiadomość jak się ze mną skontaktować? Czy możesz dojść do mojego komputera?
Ja umiem tylko Ripa, ale to za mało.
Jeśli możesz napisz do mnie jeśli nie odpowiedz w wolnym czasie. Znamy się internetowo.