Tekst pochodzi z tego adresu
http://www.tvn24.pl/-1,1613853,0,1,byly-esbek-mial-motyw-ws-papaly,wiadomosc.html
http://www.tvn24.pl/-1,1613853,0,1,byly-esbek-mial-motyw-ws-papaly,wiadomosc.html
Nową hipotezę w sprawie zabójstwa Marka Papały stawia dziennikarz "Polski" Leszek Szymowski. Według niego, zlecenie morderstwa mógł wydać nie Edward Mazur, a były funkcjonariusz SB, Adam D. Szymowski zaznacza, że ten wątek został zupełnie zignorowany przez prokuraturę. Jako motyw wskazuje raport o powiązaniach przestępców, polityków i urzędników, który dostał Papała, a w którym padały nazwiska i Adama D., i Edwarda Mazura.
- Śledztwo toczy się od 12 lat, jest traktowane priorytetowo, a nadal nic nie wiemy na jego temat. Nie wiemy, kto zabił komendanta, ani dlaczego to zrobił. Wszystkie okoliczności są niejasne – przypomniał Szymowski.
Dlaczego nie Mazur, a Adam D.
O tym, że morderstwo Papały zlecił Adam D., mówił gangster Daniel Zacharzewski, zabity dwa tygodnie temu w restauracji w Gdańsku koło pętli autobusowej w dzielnicy Wrzeszcz.
– Zacharzewski "Zachar" był prawą ręką "Nikosia", szefa gangu trzęsącego Trójmiastem przez wiele lat. Współpracowali od 1982 roku. "Zachar" od początku kwestionował udział Mazura w tej sprawie, a może mieć olbrzymią wiedzę – mówił Szymowski w programie "24 godziny".
"Zachar" - ofiara wewnętrznych porachunków
Sylwester Latkowski, autor filmu i książki o śmierci Papały uważa, że śmierć "Zachara" nie była wcale tajemnicza, a była efektem porachunków między gangsterami. – Wstawił się za kolegą, któremu odebrano bramkę, i został dosłownie zadźgany przez młodych wilczków – stwierdził.
Według niego, Zacharzewski proponował Edwardowi Mazurowi w 2005 roku, że doprowadzi do zmiany zeznań Artura Zirajewskiego. Nic jednak z tego nie wynikło. – Podczas procesu o ekstradycję Mazura, Zacharzewski dzwonił do Stanów Zjednoczonych proponując, że będzie zeznawał. Wtedy dopiero został zatrzymany i aresztowany. "Zdjęty", żeby nie mógł przeszkadzać procesowi ekstradycyjnemu - mówił Latkowski.
Szymowski: ta śmierć nie jest przypadkowa
Zdaniem Szymowskiego – śmierć "Zachara" wiąże się ze śmiercią Marka Papały. – Natomiast postać Adama D. splata się z postaciami wielu gangsterów. Jako biznesmen miał kontakt z wieloma przestępcami – mówił dziennikarz. Dodał, że w 1998 roku Papała otrzymał od niemieckiej policji raport o powiązaniach przestępców, polityków i urzędników, a tam występowało nazwisko Adama D., ale też i Edwarda Mazura.
Latkowski uważa, że Szymowski mógł zostać wprowadzony w błąd co do życiorysu i postaci Adama D., niektóre szczegóły jego życiorysu opisane przez Szymowskiego nie są dla niego jasne. – Niektórym osobom zależy na tym, żeby zaciemnić sprawę Papały – zauważył.
Zgodził się jednak co do tego, że prokuratura nie zbadała wielu wątków tego zabójstwa komendanta policji.
Dlaczego nie Mazur, a Adam D.
O tym, że morderstwo Papały zlecił Adam D., mówił gangster Daniel Zacharzewski, zabity dwa tygodnie temu w restauracji w Gdańsku koło pętli autobusowej w dzielnicy Wrzeszcz.
– Zacharzewski "Zachar" był prawą ręką "Nikosia", szefa gangu trzęsącego Trójmiastem przez wiele lat. Współpracowali od 1982 roku. "Zachar" od początku kwestionował udział Mazura w tej sprawie, a może mieć olbrzymią wiedzę – mówił Szymowski w programie "24 godziny".
"Zachar" - ofiara wewnętrznych porachunków
Sylwester Latkowski, autor filmu i książki o śmierci Papały uważa, że śmierć "Zachara" nie była wcale tajemnicza, a była efektem porachunków między gangsterami. – Wstawił się za kolegą, któremu odebrano bramkę, i został dosłownie zadźgany przez młodych wilczków – stwierdził.
Według niego, Zacharzewski proponował Edwardowi Mazurowi w 2005 roku, że doprowadzi do zmiany zeznań Artura Zirajewskiego. Nic jednak z tego nie wynikło. – Podczas procesu o ekstradycję Mazura, Zacharzewski dzwonił do Stanów Zjednoczonych proponując, że będzie zeznawał. Wtedy dopiero został zatrzymany i aresztowany. "Zdjęty", żeby nie mógł przeszkadzać procesowi ekstradycyjnemu - mówił Latkowski.
Szymowski: ta śmierć nie jest przypadkowa
Zdaniem Szymowskiego – śmierć "Zachara" wiąże się ze śmiercią Marka Papały. – Natomiast postać Adama D. splata się z postaciami wielu gangsterów. Jako biznesmen miał kontakt z wieloma przestępcami – mówił dziennikarz. Dodał, że w 1998 roku Papała otrzymał od niemieckiej policji raport o powiązaniach przestępców, polityków i urzędników, a tam występowało nazwisko Adama D., ale też i Edwarda Mazura.
Latkowski uważa, że Szymowski mógł zostać wprowadzony w błąd co do życiorysu i postaci Adama D., niektóre szczegóły jego życiorysu opisane przez Szymowskiego nie są dla niego jasne. – Niektórym osobom zależy na tym, żeby zaciemnić sprawę Papały – zauważył.
Zgodził się jednak co do tego, że prokuratura nie zbadała wielu wątków tego zabójstwa komendanta policji.
Od siebie dodam, że w każdym normalnym kraju śmierć policjanta rodzi pewne reperkusje dla świata przestępczego. Śmierć policjanta, oficera, a zwłaszcza najwyższego zwierzchnika policji owocuje tym, że następnego dnia wszystkie speluny, burdeliki jawne i nielegalne, wszyscy ci macherzy od prochów przeżywają sądne dni. Są zatrzymywani, przeszukiwani jednym słowem nie mogą prowadzić swoich "zwykłych interesów". Taka akcja trwa do tego momentu aż światek przestępczy sam wyda zarówno wykonawcę jak i zleceniodawcę. A jak ktoś się stawia to jest najzwyczajniej w świecie zabijany właśnie przez policjantów, potem oczywiście jest robiony stosowny protokół z którego wynika że dany delikwent miał nielegalną broń, albo próbował uciec i w związku z tym stało się to co się stało. Przestępcy są ludźmi racjonalnymi lub jak kto woli maksymalnymi oportunistami, ponadto władza zawsze ma na nich haki, zawsze można takiego jednego z drugim za coś tam przyskrzynić i znaleźć równie pozytywnie nastawionego sędziego, który poprze areszt tymczasowy.
U nas takiej akcji policja nie wykonała, wniosek jest oczywisty i bardzo smutny.
Nasza państwowość jest ufundowana na przegniłych podstawach.
Z mojego punktu widzenia nie jest w tym momencie istotne czy zleceniodawcą był Mazur czy też anonimowy jak na razie były SB-ek. Ważniejsze moim zdaniem jest to co władze naszego Państwa zrobiły, a właściwie nie zrobiły, aby wytropić i odpłacić zarówno zleceniodawcom jak i wykonawcom. Ja w swoim rozumowaniu dopuszczam tutaj nawet takie działania, które są poza prawne. Dopuszczam jednym słowem stosowanie metod terrorystycznych vel "szwadronów śmierci". Jeżeli aparat państwowy ma wiedzę, że za coś takiego odpowiedzialny jest X, a jednocześnie wiadomo że X jest poza zasięgiem naszej jurysdykcji to się wysyła odpowiednich specjalistów aby sprawę uregulowali.
Obawiam się niestety, że aby coś takiego robić w wymiarze zewnętrznym to najpierw całkiem spore żniwo trzeba by zebrać w wymiarze wewnętrznym - patrz casus rodziny Olewników.
3 komentarze:
Ciekawy blog, wymienimy się linkami?
Pzdrwm
Chętnie.
Podaj, który Twój blog mam zlinkować
Prześlij komentarz