02 stycznia 2012

No to się zaczął rok 2012

Prawda, że fajnie się zaczął.
Według danych z dzisiejszego poranka to w całej Polsce około 1300 aptek ma podpisane nowe umowy z NFZ-em. Dla ułatwienia dodam, że ponad 1300 aptek jest w Warszawie i okolicach.
Lekarze nie wiedzą jak wypisywać recepty, w aptekach nie ma leków, które powykupowano "na zapas" przed 31-12-2011. Taki 'klexan', preparat rozrzedzający krew - stosowany w chorobie zakrzepicy żył głębokich i w pewnych przypadkach zagrożenia zawałowego, również w pewnych innych schorzeniach związanych z krwioobiegiem, tego preparatu w Warszawie nie kupisz.
Czym to może grozić, to chyba nikomu wyjaśniać nie trzeba.
Lekarzom nie ma się co dziwić, bo owszem można sprawdzać czy dany pacjent jest ubezpieczony i czy pokazywane przez niego dokumenty są ważne, ale trzeba dać temu sprawdzającemu techniczną możliwość wykonania takiej czynności. A taką techniczną możliwością jest na przykład komputer z podłączeniem do centralnej bazy danych. Wpisujemy PESEL pacjenta i na ekranie w czasie rzeczywistym pojawia się informacja o statusie ubezpieczenia jakie danemu pacjentowi przysługuje. Analogicznie w aptece, też końcówka komputera i sprawdzamy.
Albo inna sytuacja. Przychodzi pacjent i prosi o preparat na astmę, a w jego karcie choroby nie ma badania spirometrycznego. Lekarz rejonowy zna tego człowieka. Wie że leczy się od lat na astmę - sam go kierował na badania specjalistyczne gdzie po raz pierwszy ten preparat mu wypisano. Ale właśnie się zmieniły przepisy. W takiej sytuacji nie może dostać tego preparatu z dekretacją o zniżce lub ryczałcie, a może dostać tylko na 100% odpłatności, bo właśnie w karcie choroby tu w tej przychodni nie ma tego badania.

W szpitalach, w tym w klinice Akademii Medycznej to samo, nikt nic nie wie. Opublikowana przez MZ lista leków w formacie XLS jest co najmniej nieczytelna. Ponad 2600 rekordów. Drugie miejsce gdzie można to zobaczyć pokazuje ten sam element w formacie PDF. Tu dla odmiany mamy do wydrukowania blisko 170 stron zapisanych dosyć drobnym drukiem - już widzę chętnych, którzy to czytają przy wizycie każdego pacjenta. Ale nawet niech czytają i sprawdzają - wizyta każdego pacjenta wydłuży się o następne minuty potrzebne na obejrzenie i zdiagnozowanie innych pacjentów, a pod drzwiami gabinetu kolejka się wydłuża.

Tego ludzie chcieliście jak głosowaliście - no widocznie tak, no to macie to czego chcieliście.

Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

Brak komentarzy: