1. Podpisanie ACTA przez rząd, a konkretnie przez ambasadora w Tokio będzie ewidentnym wyskoczeniem przed szereg. Żaden z 27 krajów UE nie podpisał do tej pory tego dokumentu.
2. Nie ma i nie będzie wprowadzania żadnych dodatkowych klauzul do tego dokumentu, czyli albo podpisujemy tak jak jest albo nie.
Czyli sytuacja jest typowa dla tego rządu. Zrobiono dym, który miał przykryć rzeczywiste intencje. I prawie się udało. Środowiska "twórców" poparły, ale ludzie na ulicach i w necie się zaparli.
Teraz w pewnym przybliżeniu widać kto i dlaczego był po jakiej stronie.
Intencje władzy są oczywiste - cenzurowanie przekazu medialnego pozostającego poza kontrolą głównych mediodajni.
Jak rozwinie się dalej sytuacja - czas pokaże.ę
Rozwiązał się według mnie również problem dlaczego akurat w Polsce następują te ataki na strony rządowe. Skoro jesteśmy pierwszym krajem w UE, który ma to podpisywać to sprawa jest oczywista.
Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz