Ale warto według mnie przytoczyć te zdania, które zawarł Witold Gadowski.
"Jeśli
rodzina pewnego zaginionego szyfranta nagle wyjeżdża do Moskwy, a
wcześniej sprzedaje wszystko co nad Wisłą posiada, to o czym to może -
moi Einsteini - świadczyć?
Ano o tym, że ze
wspomnianej już Wisły wyłowiono ciało nie tego człowieka, o którym
pisano w sensacyjnych artykułach polskiej prasy."
Czy ktokolwiek zarządzi ekshumację tych zwłok, które zostały pochowane. Czy zrobiono wtedy, przed pogrzebem, badania DNA.
Czy w tym grobie leżą jakiekolwiek ludzkie zwłoki.
To są podstawowe pytania, które się cisną na myśl po pierwszych sekundach po przeczytaniu takiej informacji.
Doskonale pamiętam przekaz z mediów gdy "znaleziono" ciało zidentyfikowane później rzekomo jako ciało Zielonki. Ciało w rozkładzie i przy nim jakieś dokumenty w foliowym woreczku.
Fakt, że taki news jest sprzedawany jako w sumie poboczny element w jakimś artykule to też jest ciekawostka.
Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz