Rafał Ziemkiewicz w jednej ze swoich książek napisał (cytat z pamięci): "... I ktoś przyjdzie, zastuka w mapę i wysypie się próchno, które niby jest Państwem Polskim i Polski nie będzie tak jak w czasie rozbiorów. ..."
Gdy czytałem te słowa Ziemkiewicza parę lat temu to wydawało mi się, że facet albo zgłupiał, albo jest to taka licencja poetica. Że przesadza, straszy, nadmiernie ironizuje na temat naszych, jakich naszych do cholery, władz.
Minęło kilka laty i co. Można powiedzieć tylko jedno, jeszcze nikt nie przyszedł i nie zapukał w mapę.
Cała reszta już się wydarzyła. Państwa nie ma.
Katastrofa w Smoleńsku, teraz powódź, a premier i jego akolici prą do wyborów, bo z badań im wynika, że jeszcze mają szansę je wygrać. Bo działania marketingowe wszystkich firm medialnych wspierających ten rząd chronią go na wszystkich frontach.
Napisano wiele na ten temat, o kantach, przemilczeniach i zwykłych kłamstwach. I co, i nic. Nikt się nie potrafił zreflektować. Nikt z tych, którzy wspierają bezkrytycznie i bez sensu ten rząd nie pomyślał najpierw, że ma jednak jakieś inne ważniejsze zobowiązania, że istnieje coś takiego jak Racja Stanu.
Tylko do kogo to powiedzieć - przecież ci do których powinny być skierowane te słowa nie uznają wręcz czegoś takiego jak Naród Polski i uznają takie stanowisko za wyraz ksenofobii, obskurantyzmu, i nietolerancji. I wychowali sobie całkiem sporą rzeszę wyznawców tej ideologii, tylko ciekawe co owi wychowankowie powiedzą gdy przyjdzie im płacić rachunki za poczynania swoich idoli. Nie będą zadowoleni, oj nie będą.
Tylko do kogo trafi ten tekst, głównie do tych, którzy mają takie same poglądy jak ja (lub zbliżone).
A jak tenże Ziemkiewicz w kolejnym tekście publikowanym na łamach "Rzepy" pisze o kłamstwach http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2010/05/20/bezczelne-klamstwo-wajdy-i-%E2%80%9Egazety-wyborczej%E2%80%9D/ , to mu jacyś mundrole wypisuję, że jest PiS-owskim dziennikarzem i jest nierzetelny. Tak samo gdy redaktor Wildstein w niezwykle wyważonych słowach porusza kwestię Smoleńską: http://www.rp.pl/artykul/482731.html, to również tutaj zostaje identycznie potraktowany przez, no nie wiem jak ich nazwać. Bo można być albo głupim albo dostawać za coś takiego pieniądze, trzeciego wyjścia nie ma.
Nie będę nawoływał do głosowania na kandydata, którego sam poprę, bo to bez sensu, ale mam prośbę zwłaszcza do tych wszystkich extremalnych wolnościowców i zwolenników monarchii, żeby zanim podejmą jakąkolwiek decyzję co zrobić przy okazji najbliższych wyborów pomyśleli gdzie leży Racja Stanu i jakie działanie może, ale wcale nie musi, Rację Stanu wesprzeć.
Nie wiem czy już nie jest za późno.
1 komentarz:
Właśnie czytam córeczce początek drugiego tomu Potopu. Czasy mamy takie same.
Prześlij komentarz