A może by ich tak posłać na Mierzeje Wiślaną. Nie, nie do robót melioracyjnych czy też przekopywania kanału żeglugowego. Można ich tam posłać aby wykonywali to co potrafią najlepiej, czyli do fedrowania.
Źródło: http://gdansk.naszemiasto.pl/archiwum/2041254,mierzeja-wislana-zaglebiem-uranowym-polskie-zloza-uranu-pod,id,t.html
A może posłać ich do Myszkowa. Tu dla odmiany można by wydobywać molibden. Ci, którzy nie znają się na metaloznawstwie to pewnie nie wiedzą, ale stal molibdenowa to tania nie jest.
Źródło: http://www.wprost.pl/ar/14023/Kosmiczny-skarb/?O=14023&pg=0
A może żeby drążyli skały pod pokładami, które są wyeksploatowane ze złóż miedzi. Bo okazuje się, że mamy w Polsce największe w Europie złoża złota właśnie pod wyeksploatowanymi już złożami miedzi.
Źródło: http://www.bankier.pl/wiadomosc/W-Polsce-znajduja-sie-najbogatsze-zloza-zlota-w-Europie-582652.html
Może dla odmiany w Sudety, które były eksploatowane "pod nadzorem" sowietów po wojnie. Tak, również tutaj znajdują się złoża uranu.
Źródło: http://www.nbi.com.pl/aktualnosc-2007-wildhorse-energy-bedzie-szukac-uranu-w-sudetach/
No i wreszcie można by tych górników przemyślnie wykorzystać w okolicach Suwałk. Tu już się nie powstrzymam i załączę jeden cytat:
" ... W ciągu trwających 40 lat badań geologicznych odkryto na Suwalszczyźnie niemal całą tablicę Mendelejewa. W Krzemiance i Udrynie, na głębokości 850 do 2,3 tys. metrów pod ziemią, zalega 1,5 mld ton rud polimetalicznych! Jest tu ok. 50 mln ton tytanu niezbędnego do produkcji samolotów, okrętów podwodnych i statków kosmicznych. Jest też wanad – jeden z najtrwalszych metali, a także anotrozyt – magmowa skała głębinowa, cenny materiał budowlany, kamienie półszlachetne. Wszystko to jest warte (licząc po cenach rynkowych) z 355 mld USD! A niezależny ekspert Stanisław Palka uważa, że „... zasoby ok. 30 pierwiastków tam występujących liczone od spągu złoża warte są biliony dolarów. Najprostsza konkluzja brzmi: suwalskie złoża są warte więcej niż złoto całego świata...”.
Rozmyślnie dałem cokolwiek prześmiewczy tytuł swojego wpisu. Jak widać z powyższych przykładów praca dla ludzi w Polsce jest. Tylko zdaje się nie ma woli politycznej żeby zagospodarować zarówno tych ludzi jak i te zasoby.
Bo cóż to jest za problem wywiercić dziurę w ziemi na głębokość 400 metrów i fedrować rudę molibdenu. Śląskie kopalnie węgla kamiennego schodzą niżej i jest opłacalnym wydobycie najprostszego z surowców czyli węgla, to jakim cudem jeszcze nie ma tych kopalni molibdenu i innych wyżej wymienionych.
Przy takiej ilości zasobów i racjonalnym ich wykorzystaniu w Polsce nie ma prawa być bezrobocia, biedy i wykluczenia. Tylko zdaje się, że to rządzący i sprzyjające im media nie są zainteresowani tym żeby w Polsce było dobrze.
Jeśli dołożymy do tego zasoby geotermalne, o których już kilka razy pisałem oraz zasoby gazu łupkowego, który to temat jest obecnie na tapecie również w mediach głównego nurtu to wynika z tego poprawnie rozumując, że w ciągu góra 10 lat możemy być nie dość że samowystarczalni energetycznie ale być również liczącym się w Europie i na Świecie dostawcą dóbr rzadkich.
Dopisek:
Do ostatniego fragmentu dotyczącego okolic Suwałk nie załączyłem linku skąd ta informacja pochodzi. Naprawiam ten błąd: http://gigawat.info/archiwum/article/articleview/1404/1/94.html
Ceterum censeo Moskwa delendam esse
Andrzej.A
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz