Barbara Fedyszak - Radziejowska tutaj (http://vod.gazetapolska.pl/74-rozmowa-niezalezna-dr-barbara-fedyszak-radziejowska), mówi mniej więcej takie słowa:
Obecna kampania pomówień i oszczerstw wobec PiS nie jest wcale skierowana przeciwko partii, ani przeciwko ludziom, którzy na PiS głosowali i zamierzają głosować. Jest to skierowane do tych wszystkich, którzy mogliby potencjalnie zmienić swoje preferencje wyborcze.
Dla odmiany Stanisław Janecki tutaj (http://tv.rp.pl/video/Cafe-Rz,Wydarzenia,Publicystyka/Sezon-transferow-rozpoczety-Cafe-Rzeczpospolita), mówi o tym, że 30 procent dotychczasowego elektoratu PO zamierza zagłosować na kogoś innego, a 34 procent tych, którzy uprzednio na PO głosowali nie zamierza uczestniczyć w wyborach. Janecki dodatkowo stwierdza, że jest to badanie na 4-5 tysięcznej grupie, czyli o dużo wyzszym stopniu wiarygodności niż to co się zazwyczaj w sondażach pokazywanych w mediach prezentuje.
To, że na wyborcach PiS ta władza położyła lachę to w sumie nie dziwi, ale to, że aż tak duży odsetek dotychczasowych wyborców PO ma zamiar ich olać to jednak dosyć duże zdziwienie.
Z wypowiedzi Pani dr B F-R należy ponadto wysnuć taką naukę, że jeżeli mamy do czynienia z osobą, która głosowała na PO, to nie należy takiemu bluzgać od lemingów, wykształciuchów i zaprzańców, ale delikatnie wyjaśniać powołując się na swój przykład osobniczy, że nie jest się wampirem, nie lata się po mieście z okrwawionym nożem w zębach, a wszystko to, co prezentują media to taki teatr. Taka strategia może przynieść dużo lepsze efekty niż dotychczasowe wyzwiska jak również próby przekazywania jakiejś tam wiedzy elementarnej. Nie, lekkie pobłażanie w głosie i z uśmiechem na ustach "no, ale popatrz na mnie, czy ja chcę Ciebie mojego kumpla zaszlachtować, albo jakkolwiek inaczej ukrzywdzić, przecież wiesz, że to niemożliwe. I takim samym dusza człowiekiem jest Jaro. A, że media robią z Jarka raroga (tu uwaga interlokutor może nie znać słowa raróg, należy się zastanowić nad zamiennikiem), to przecież taka jest rola mediów żeby robić dym tam gdzie go nie ma - z tego przecież żyją, tym się karmią, z tego mają oglądalność. Zapomnijmy o starych urazach, przecież jesteśmy Polakami i musimy się jakoś porozumieć, a sam widzisz jakiego pasztetu ta cała PO narobiła, trzeba to jakoś zmienić bo inaczej się do siódmej nieskończoności nie pozbieramy."
No taki widzę przekaz jaki aktualnie się powinno wyborcom PO zapodawać, ale oczywiście tylko w rozmowach indywidualnych, gdzie nic na siłę, zero twardych argumentów, czysty przekaz o chęci współpracy.
Ceterum censeo Moskwa delendam esse
Andrzej.A
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz