18 maja 2012

Co się dzieje w Rosji

Tutaj (żródło) zwyczajowy "Tydzień Sakiewicza".
Jednakże najważniejszy element tej audycji to, to pytanie, które T. Sakiewicz zadaje w ostatnich sekundach tego programu.
"Jak to się stało, że awantura w Grecji zaowocowała upadkiem moskiewskiej giełdy" (cytat z pamięci).

No więc ja ponawiam to pytanie, bo na portalach informacyjnych cisza. Nikt nic nie wie, nikt nie jest winien. Zdarzenie z cyklu "prokuratora przy tym nie było". Ale cisza w mediach wskazuje, że również żadnego reportera ani redaktora z Polski w Rosji nie ma. Nie ma żadnego analityka, który by wskazał, że to nic ważnego, lub na odwrót, że to rzecz ważna.

Bo jeśli Sakiewicz mówi takie rzeczy, a ja nie mam podstaw żeby mu nie wierzyć. Bo w sumie po co miałby wygadywać głupoty. To zachodzi podstawowe pytanie: czy redakcja Gapola jest jedyną redakcją, w której odnotowano jakieś zawirowania ekonomiczne w Moskwie.
Bo jeśli odnotowano gdzie indziej, a jedynie Sakiewicz w sumie w prześmiewczym programie o tym mówi, to oznacza, że tak zwany mainstream działa na dużo gorszych zasadach cenzury niz Trybuna Ludu w momencie awarii w Czernobylu.

Nie ma żadnych informacji o jakichkolwiek pretuberencjach na moskiewskiej giełdzie nigdzie. Z informacji ekonomicznych to się jedynie przebija to, że Facebook miał w sumie słaby debiut. Ale to było na giełdzie w N.Y., a nie w Moskwie.


Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

http://www.money.pl/gielda/swiat/indeks;gieldowy,rts,rosja,48.html.
Wprawdzie zupełnie sie na tym nie znam, ale chyba nie wynika z tego, że giełda upadła. Może Sakiewicz rzeczywiscie coś wie. A propos Sakiewicza, zobacz dzisiejszy artykuł Ściosa na jego blogu. Ma rację. Za dużo uwagi zwraca sie na działania pozorne a za mało na istotne, o ktorych cicho. Zresztą, jako optymista-realista myśle, że i tak nic nam nie pomoże.
Jeszcze ciekawostka - JK w jednym szeregu z Eryką Steinbach? Okazała sie wielką obrończynią Julii.