Taki jest według mnie scenariusz jaki obrała sobie władza, władza rozumiana jako rząd i sprzyjające mu media oraz establiszment.
Ignorując oczekiwania tej części elektoratu, który nie głosował na partię władzy, a często działając wprost z małpią złośliwością przeciwko oczekiwaniom tego elektoratu właśnie do tego się zmierza, co jest według mnie ewidentne.
Tylko co wtedy?
Czołgi na ulicach, koksowniki na każdym skrzyżowaniu, chyba nie, wszak sami dokonali destrukcji wojska. Może prywatne firmy ochroniarskie, raczej też nie, wszak nie ma w Polsce firm o takiej mocy jak Black Water.
A może interwencja państw ościennych wykonana na zaproszenie obecnej władzy. Na pewno niektórzy z naszych sąsiadów byli by do tego bardzo chętni.
Nie wiadomo.
2 komentarze:
Albo stala, ale nie przerywana niczym destabilizacja struktur panstwowych, ktorych symptomem bylyby akcje prowokowane samowolnie przez "gleboki rzad", majacy organiczne interesy z mafiami gospodarczymi, obcymi rzadami i grupami przestepczymi. Przyklady:
- bomba pod urzedem skarbowym, 6 rano, nikt nie zginal, ale wybuch zniszczyl budynek, podejrzewani "sfrustrowani podatnicy"
- polityk partii rzadzacej pchniety nozem w bialy dzien przez 70cio letniego "krzyzaka"
- archiwum IPN pochloniete w plomieniach, nikt nie wie, skad ogien sie pojawil
- kolejne wybuchy w urzedach, jakas "organizacja wyzwolenia narodowego" bierze na siebie odpowiedzialnosc za czyny
- wykradzione sklady broni w jednostce wojskowej w duzym miescie, gina cale zapasy kalasznikowow, ostrej amunicji, granatow i mundurow
- strzelanina w bialy dzien przed budynkiem NBP, wprowadzenie stanu wyjatkowego, ktorego nikt nie moze opanowac
- wybijane szyby komitetow wyborczych, podpalenia siedzib wszystkich partii, bojki na ulicach, czesto konczace sie tragicznie, policja bezradna, wojsko w rozkladzie
i tak dalej, i tak dalej
Niemozliwe?
To poczytajcie, co sie dzialo w latach 89-91 na terenie Socjalistycznej Federalnej Republiki Jugoslawii.
To ciekawa analogia, sądzę jednak, że u nas pójdzie to w innym kierunku. Jeszcze dziś albo jutro coś o tym skrobnę.
Prześlij komentarz