06 kwietnia 2012

System szkolnictwa - projekt

Najbardziej kompletny i podparty wcześniejszymi własnymi artykułami tekst na temat sytemu edukacji zamieściłem tutaj.
Jednak należy podkreślić, że do tej pory zajmowałem się opisem stanu istniejącego i użalaniem się nad poziomem edukacji, który w Polsce jest. To, że jest żenujący, to chyba nikogo do tego przekonywać nie trzeba.
No to teraz mam ochotę przedstawić projekt, który powinien zmienić ten stan rzeczy.

1. Rozpędzić całe towarzystwo, które od lat psuje system oświaty zasiadając w MEN i MSzWiT (wywalamy do spodu włącznie ze sprzątaczkami - bo nie wiadomo dla kogo pracuje sprzątaczka poza faktem bycia sprzątaczką)

2. Zmiana bazy programowej i sposobu nauczania i oceniania.
     a. likwidujemy "bezstresowość" w klasach 1-3 szkoły podstawowej. Już nie "chmurki" i "słoneczka", ale po prostu pały, dwójki, trójki, czwórki, piątki i szóstki.
     b. na poziomie drugiej klasy szkoły podstawowej po prostu wprowadzamy wymóg umiejętności tabliczki mnożenia do 100.
     c. na tym samym poziomie wprowadzamy naukę ŁACINY jako języka równoległego do polskiego, dla chętnych dodatkowo greka.
     d. nauka przyrody, geografii, historii powinna być wprowadzana stopniowo

3. Można albo utrzymać system gimnazjalny, albo powrócić do ośmioletniej szkoły podstawowej i czteroletniego liceum (patrz niżej). To jest kwestia dyskusyjna.

W zależności od wyniku jaki osiągnie młody człowiek na koniec szkoły podstawowej jest kierowany albo do czteroletniego gimnazjum, albo do trzyletniego. Lub też gdy zmienimy system na ośmioletnią podstawówkę do cztero, pięcio, lub też sześcioletniego liceum (nie uwzględniam tutaj techników i szkół zawodowych).
Jeśli pozostaniemy przy systemie podstawówka-gimnazjum-liceum, to w takiej sytuacji podstawówka winna nadal liczyć 6 lat, potem albo 3 albo 4 letnie gimnazjum zakończone egzaminem, a potem 3 albo 4 letnie liceum zakończone maturą.
W efekcie otrzymujemy system, w którym młody człowiek zdaje maturę albo w wieku lat 18-tu, albo 19-tu, albo 20-stu lat.
Po prostu, jak jest dobry lub bardzo dobry, to przechodzi cykl szkoleniowy w systemie 6-3-3, jak jest słabszy to wpada w cykl 6-3-4 lub 6-4-3. A jak jest najsłabszy to wpada w cykl 6-4-4.
Taki system stwarza pewne dodatkowe możliwości. Wyłapuje jednostki super zdolne z jakichś dziedzin i dosyć łatwo przyspiesza ich promocję, a jednocześnie spłaszcza różnice mentalne między młodymi ludźmi, którzy nie rozwijają się jednakowo.

Zalety: promocja i wyłapywanie jednostek zdolnych i bardzo zdolnych lub tylko pracowitych. Podwyższenie poziomu kształcenia. Tu należy nadmienić, że na poziomie licealnym wszystkie wykłady winny odbywać się po łacinie, za wyjątkiem polskiego i innych języków obcych.
Ponadto w liceach winny być takie przedmioty jak medioznawstwo, socjologia, logika, sztuka prowadzenia dyskursu z uwzględnieniem takich elementów jak sofistyka i erystyka.

Wady: odejście od systemu egalitarnego. Ale przecież ludzie nie są równi i nie jest to nic nadzwyczajnego. Jeden lepiej rozwiązuje całki, a drugi lepiej analizuje wiersze - to nie jest nienormalne, ale właśnie naturalne.

Oczekuję na rzeczową krytykę moich pomysłów.

Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

Brak komentarzy: