27 kwietnia 2012

Zamachy terrorystyczna na Ukrainie?

Śmiem wątpić.
To znaczy, ja nie neguję, że były wybuchy, że są ranni i być może zabici (oby nie). Ja tylko nie widzę potencjalnych terrorystów, którzy mieli by jakiś cel w takich zamachach w dniu dzisiejszym. W czasie ME 2012 a i owszem, ale teraz - kompletny bezsens.
Jedynymi, którzy według mnie mogą stać za takimi "zamachami" są ci sami, którzy wysadzali własne budynki mieszkalne z własnymi obywatelami aby mieć pretekst do kolejnego zbrojnego ataku na Czeczenię. Czyli Rosja. Co oczywiście oznacza, że można to nazwać zamachem terrorystycznym, ale terrorem państwowym. Czyli mamy powrót do okresu lat 1960 - 1990 gdzie wprawdzie nie bezpośrednio, ale to jednak Rosja de facto wspierała te wszystkie lewackie bojówki i ugrupowania terrorystyczne.

A skoro tak, to możemy się czegoś takiego samego spodziewać w Polsce. W Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu, gdziekolwiek. Najbardziej narażone są oczywiście te miasta, w których przewiduje się mecze ME 2012.

To są bardzo złe wiadomości dla nas w Polsce. Wprawdzie można przyjąć za pewnik, że służby na Ukrainie są dużo bardziej zrusyfikowane niż w Polsce, ale to marna pociecha według mnie. Lepiej by było, żeby w służbach w Polsce nie było żadnego człowieka, który kończył kursa bezpieczniackie w Moskwie, ani nikogo z rodziny ludzi, którzy takie kursa kończyli.

Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

Brak komentarzy: