Po wysłuchaniu rozmowy na VOD Gazety Polskiej (żródło) można dojść do ciekawych konstatacji. Media zaczęły, wprawdzie dość nieśmiało, ale jednak odnajdywać pewne elementy racji po stronie przeciwnej. Oczywiście jest to opakowane w tony wazeliny względem rządu.
Ale najważniejsze jest słowo klucz - RACJONALNOŚĆ.
Kto jest racjonalny a kto nie, to oczywiście nadal będzie decydowane w tych samych miejscach, które do tej pory decydowały kto jest oszołomem, moherem, faszystą, antysemitą, kto rozbija Polskę i dzieli Polaków. To samo centrum decyzyjne będzie teraz nas przekonywać do bycia RACJONALNYMI. Tak samo jak przez ostatnie dwadzieścia lat przekonywano nas do posypywania głów popiołem za Jedwabne i inne tego typu ekscesy.
Podział jest z góry założony i wiadomo jak będzie przebiegał. Kaczyński z Macierewiczem, Gazetą Polską, mediami z Torunia są oczywiście z definicji poza obszarem racjonalności. W internecie też wiadomo kto gdzie stoi. Osoby dopuszczające możliwość zamachu są oczywiście poza kryterium racjonalności.
Swoją drogą to musiało się wydarzyć coś spektakularnego, skoro Aleksander Smolar zniżył się z poziomu swojego "autorytetu" i zaczął w jakimś tam zakresie zauważać ludzi, którym się nie powiodło tak jak jego krewnym i znajomym.
Kto ciekaw może sobie wywody tego osobnika poczytać tutaj. Nie będę tego analizował w całości, bo to mija się z celem, ale warto zauważyć właśnie fakt zwrócenia uwagi przez Smolara na tych, którzy w bajki o pancernej brzozie nie wierzą.
Musiało nastąpić znaczące przesunięcie ilościowe osób, które uważają ten rząd i ten system panujący za wadliwy i szkodliwy skoro mamy do czynienia z takimi deklaracjami.
Ale idąc za wypowiedzią Łukasza Warzechy w tej przywołanej na początku rozmowie na VOD może to pójść na dwa sposoby. Rząd i media będą robiły po te pół kroku do tyłu po każdej większej manifestacji, każdym większym (bardziej nagłośnionym) odkryciu w sprawie Smoleńska. I tu są te dwie możliwości, bo albo po prostu tama w pewnym momencie puści i cały ten przegniły twór pod nazwą III RP vel PRL-bis upadnie, albo duża część ludzi spośród tych, którzy obecnie wyrażają niechęć i nieufność do rządu w pewnym momencie powie "no dobra przyznali się" i odpuszczą.
Charakterystycznie zachowuje się w tej rozmowie RAZ, który tak trochę ni w pięć ni w dziewięć przywołuje film "Inside Job", co z drugiej strony bardzo łechce moją próżność (powód). Ale jak znam RAZ-a, znam w sensie dziennikarskim, bo nie osobiście, to najprawdopodobniej gdzieś ktoś mu coś tam of the record powiedział, a on to właśnie w taki sposób sprzedaje szerszej publiczności.
Clue tej całej sytuacji to jednak RACJONALNOŚĆ. To słowo zrobi za chwilę oszałamiającą karierę.
Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A
2 komentarze:
Jak dla mnie nieco przyoptymistyczne (choć cóż to jest przy np. Nicku?), ale w sumie sensowne.
Tyle, że aby pójść głębiej i naprawdę coś z tych zmian kierunku marszu zrozumieć, trzeba moim skromnym, przestać się wygłupiać udając dziewiętnastowieczną prawicę i spojrzeć na to wszystko KLASOWO.
Oczywiście nie mówię wprost o Marksie i takich tam, ale to, że my jesteśmy prole, a oni są arystokracja, albo niemal, wydaje mi się całkiem oczywiste. A jeśli tak, to po prostu NIC NIE JEST OD TEGO ISTOTNIEJSZE. N'est-ce pas?
A więc tylko tygrysizm może nas uratować! ;-)
Pzdrwm
Właśnie nie klasowo, tylko narodowościowo. Bo mamy do czynienia z grupą ludzi, których tu zainstalował Stalin w 1945 i oni sobie ubzdurali, że będą tu rządzić, co im się skądinąd do tej pory udaje.
Prześlij komentarz