23 sierpnia 2012

Dobrze jest mieć Kukiza na okładce ?

W ostatnim "Uwarzam Rze" na okładce występuje Paweł Kukiz. Podtytuł numeru brzmi: " Platforma musi odejść".
W środku artykuł - wywiad z Pawłem Kukizem na temat polityki, stanu państwa, jego preferencji wyborczych.

To ja mam takie złośliwe pytania. Czy P. Kukiz jest władny zrozumieć naszą rzeczywistość społeczno - polityczną. Czy P. Kukiz zna podstawowe definicje, które są istotne z punktu widzenia opisu rzeczywistości w Polsce.
Takich pytań można by w praktyce mnożyć w nieskończoność.  Zresztą P. Kukiz nie byłby jedynym obiektem takich pytań gdyby system medialny w Polsce był normalny.
Bo cóż to jest P. Kukiz na okładce tygodnika mówiący to co mówi. Z mojego punktu widzenia jest to jedno wielkie nic. Bo ja mogę się założyć, że spotkawszyt P. Kukiza gdziekolwiek i zadawszy mu 10 pytań, nie mam prawa uzyskać innych odpowiedzi niż "nie wiem", "nie rozumiem", w co  najmniej 9 przypadkach na 10 możliwych.
Gdyby skądinąd zadać te same pytania ludziom bezkrytycznie popierającym PO, to nie sądzę, żeby wynik był zasadniczo różny. Przecież tacy ludzie jak K. Jackowska (obecnie oskarżona z tytułu rozpasania suczki Ramony  w kwestii używania środków odurzających), ma identyczny, jeśli nie niższy potencjał wiedzy teoretycznej co P. Kukiz.

Nie róbmy z celebrytów autorytetów.
Zarówno P. Kukiz jak i K. Jackowska, to celebrytani. Można w przeciągu krótkiego, max 30 sekund wywiadu udowodnić, że ich wiedza formalna na tematy społeczno polityczne jest w praktyce zerowa.
Można ich, mówiąc wprost w czasie 30 sekund ośmieszyć.
To po co brać Kukiza na okładkę, skoro można wziąć na okładkę ośmieszoną Korę, albo innego cymbała, któremu się wydaje, że skoro zaistniał medialnie, to zeżarł wszelkie rozumy.

Śmieszność jest straszną bronią, zwłaszcza w polityce. A skoro można ośmieszyć celebrytanów popierających stronę przeciwną, to cóż to za problem, żeby ich wyśmiać. Wyśmiać ich niewiedzę, ich małość, ich kumoterstwo, ich załatwiactwo.

Nie potrzeba wielkich słów, wystarczy wyśmiać tych, którzy popierają PO.

Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

7 komentarzy:

Rzepka pisze...

Jakiś czas temu Kukiz pofatygował się do Radia Wnet, gdzie przepytywał go Krzysztof Skowroński. No i Kukiz opowiadał jak to bardzo zawiódł się na Platformie i że Tusk nie powinien być już premierem, bo jest ogólnie słaby i się kompromituje. To go Skowroński zapytał, kto w takim razie powinien być premierem? A Kukiz na to, że Schetyna. A dlaczego Schetyna - pytał dalej redaktor.
- Bo jest zaradny i nie mieszka w bloku - odpowiedział Kukiz.
Serio tak powiedział - Schetyna mógłby być premierem, bo jest zaradny i nie mieszka w bloku... Jeśli chcesz odszukam i zostawię linka do tej rozmowy.

To Kukizowi dobrze być na okładce Uważam Rze, bo liczy, że dzięki temu lepiej sprzeda się jego nowa płyta, której rozgłośnie radiowe jakoś nie chcą promować. A URz sprzedaje się już lepiej niż Polityka - tak przynajmniej wynika z ostatnich danych.

Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Tego dowcipu o Kukizie ze Skowrońskim nie słyszalem, ale ostatnio Kukiz mowi, że PO musi odejść, poza tym pamiętam jego piosenke o komunistach
("jak ja was... nienawidzę") i z tego powodu nie zestawiałbym go z Korą czy Hołdysem.

Przy okazji, czy nie wiecie co sie dzieje z Kirkerem?

Andrzej.A pisze...

No sorry Cię bardzo, jeśli ktoś, ktokolwiek dochodzi po tylu latach do takich wniosków, to w moim pojęciu jest "niezwykle rycerski" - w znaczeniu, że ma zakuty łeb. Ewentualnie drugie określenie, które mi się przypomina, to że jest "konikiem Pana Jezusa" - czyli osłem.
I jeszcze te pomysły ze Schetyną (dzięki Rzepko - nie znałem tych grepsów).
Ale przecież Kukiz prezentuje ten sam poziom wiedzy o stanie państwa co Kora i Hołdys, przy czym ja uważam, że akurat Hołdys to jest na tyle cwane bydlę, że potrafiłoby odpowiedzieć na większość pytań teoretycznych, które ja bym zadał. A taki Kukiz i Kora to raczej nie.

Anonimowy pisze...

Co do Holdysa to ja mam inne zdanie. On by odpowiedzial na kiażde pytanie, nie tylko na wiekszość, ale głupio.
Przeczytałem tą "dyskusję" u Toyaha
i myślę, że Kukiz wcale dobrze oc- enia rzeczywistość.
Ciekawe, że o Toyahu mam zdanie prawie takie samo jak Ścios, a o Ściosie podobne do zdania Toyaha o nim. To sa uroki internetu, że gdzie dwu sie kłóci, tam obaj mogą mieć rację.
Pozdrawiam.
PS o Kirkerze ani słychu?

Rzepka pisze...

O Kukizie u Skowrońskiego, to nie dowcip. Można posłuchać: mniej więcej od 17:00 minuty, bo wcześniej, to jeszcze mniej istotne bzdety. Paweł Kukiz o chorobie w polskiej polityce Fakt, że było to dość dawno nie ma znaczenia, bo gość nie zmądrzał od tamtego czasu ani trochę. Od dwóch lat mówi mniej więcej to samo.

Rzepka pisze...

PS. Ja Kirkera nie widziałem od dawna...

Andrzej.A pisze...

Kukiz nie ma zielonego pojęcia co się tutaj dzieje.
Nie lubię, nie potrafię czytać Toyaha, jak dla mnie pisze zbyt rozwlekle. Lubię czytać Corrylusa, ten pisze z tak zwanym nerwem.
Toyah i Corrylus to humaniści. Jak Toyah napisze 10 stron A4 na jakiś temat, to Corrylus ten sam problem mieści w 5 stronach, a ja bym z tego wycisnął wodę i została by mi jedna niecała karteczka A4. Ale ja jestem matematyczno - techniczny.
Ściosa czytuję czasami, ale też pewne rzeczy mi się u niego nie podobają.

P.S.
Kirkera nie widziałem od dawna i nie wiem co się z nim dzieje.