Tekst Jana M. Rokity (tutaj) skrzy się od łacińskich zwrotów. Od odwołań do czasów Rzymu.
Tylko że z tego tekstu nic nie wynika, a J.M.Rokita de facto nie stawia żadnej diagnozy. Ot takie swobodne rzeźbienie. Tu sobie coś opisał z rzeczywistości, potem zrobił wyrwę i opisał coś innego - jakiś inny fragment. Taki patchwork.
Mówiąc szczerze też tak potrafię, pomimo iż nie znam łaciny. Napisać tekst napuszony pełen odwołań do Rzymu, naszpikowany łacińskimi sentencjami, z którego nic nie będzie wynikać.
Popis erudycji to trochę za mało by mówić o poważnym tekście analitycznym na temat naszej rzeczywistości politycznej. A Rokita najwyraźniej pod pokrywką tegoż popisu erudycji pragnął ukryć to, że nie ma nic konkretnego do powiedzenia.
I wszyscy będą kręcić głowami, "jaki ten Rokita mądry", "jaki oczytany".
Guzik prawda. To że oczytany, to wcale nie oznacza, że mądry.
Używanie łacińskich zwrotów ma w tym tekście tylko jeden cel - onieśmielić potencjalnych krytyków. Bo niby znajomość łaciny to taka nobilitacja, zna łacinę - znaczy inteligent pełną gębą.
Tymczasem tekst ten nie dość, że nie jest tekstem analitycznym, to według mnie nie spełnia podstawowych norm tekstu publicystycznego, że o zwykłej logice nie wspomnę.
J.M.Rokita miał swoje pięć minut w czasie obrad komisji d/s afery Rywin - Michnik. Wykorzystał ten czas optymalnie dla dobra kraju, i chwała mu za to. Ale to co prezentuje obecnie nie mieści się według mnie w nurcie pracy dla dobra kraju. Co skądinąd jest chyba jakimś refleksem tego jaką rolę Rokita pełnił w czasach wcześniejszych gdy de facto zezwalał różnym typom typu Lesiak na działania przeciwko prawicy.
Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A
5 komentarzy:
Bardzo dobrze, niech Rokita uczy się od blogerów stylu i logiki w argumentacji, a jak poczyta szanownego kolegę, Nicka, Coryllusa lub np. Triallusa, to może zmądrzeje i coś zrozumie. A wtedy jakaś konstruktywna myśl mu w korze zakołacze.
Tekst ok.
Piotr P ironista
Kto to jest Triallus? kojarzy mi się z phallusem, ale to chyba co innego - może to to P ironisty Piotra?
Szanowny kolego Anonimowy.
Używanie skojarzeń dyskredytujących czyjeś nazwisko lub nick jest chwytem erystycznym, czyli nieuczciwym sposobem prowadzenia dyskusji. To taka sama deprecjacja dyskutanta lub innego obiektu jak stwierdzenie w dyskusji o finansach, że oponent to kurdupel i z tego powodu racji mieć nie może.
Ponieważ jest to pierwszy tego rodzaju wybryk, to tylko zwracam uwagę. Następne tego typu zagrywki, a więc sofizmaty, erystyka i inne będą po prostu usuwane bez ostrzeżenia.
P.S.
Prosiłbym jednak o to żebyście się jakoś przedstawiali, chociaż logowania jak widać nie wymagam.
Nie wiem, ktoremu anonimowemu odpowiadasz, ale jeśli drugiemu, to zauważ łaskawie, że ująłem się za cenionym przeze mnie triarusem, z którego ktoś robi "triallusa".
Ja bym to uznał za literówkę, zresztą sam tego nie zauważyłem, a nie wyjeżdżał z taką artylerią. Nick Tygrysa to ja już widziałem napisany w tak różnistej formie, że mało co mnie jest w stanie zdziwić.
Prześlij komentarz